Z perspektywy czasu stwierdzam, że problem pocącej się vacumpomy został zażegnany.
Wczoraj wymieniłem sobie linkę sprzęgła. Zabojady wymyśliły taki petent z samoregulatorem, więc demontaż i montaż jest banalnie prosty, pod warunkiem , że umiesz się wygiąć w paragraf i masz dłonie mysiego ginekologa

by odczepić i zaczepić uchwyt linki do pedału sprzęgła. Reszta to pikuś. Cała operacja trwała 40 minut, a musiałem ją wymienić, ponieważ gdyż stara miała juz ponad 200 tys przebiegu , biegi zaczęły mi ostatnio mało precyzyjnie pracować...poza tym nie chciałbym, żeby w zimę, podczas drogi do pracy...pękła nagle.