Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Drugie auto w rodzinie ? Zaprezenuj je tutaj. Projekty i prezentacje nie związane z 205.
Awatar użytkownika
simon3
Maniak
Posty: 1082
Rejestracja: 03 lis ndz, 2013 3:53 pm
Posiadany PUG: 205 XS 1.4 XY8 Leżak '88
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: simon3 »

To jest niesamowite jak Japończycy potrafili zaprojektować auto! W życiu bym nie powiedział, że to '89 :shock: chociaż pamiętam takiego LS'a z dzieciństwa, który jeździł po mojej rodzinnej mieścinie i robił na mnie niesamowite wrażenie... ale to były lata 90'te! Koniecznie pokaż więcej zdjęć :)
Leżak, Monoblok, Suitcase... XY...
Awatar użytkownika
woocash
Peugeot 205 Master
Posty: 4588
Rejestracja: 10 lut czw, 2005 1:56 pm
Posiadany PUG: 205 ph1 1984 GR
Numer Gadu-gadu: 9752783
Lokalizacja: Katowice

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: woocash »

Ls400... Super klasyk, gratulacje :)

Klimat mniej graciarski niż stare pugi, można się nim nawet pokazać wśród normalsów ;)
Najaktywniejszy w dziale: Stare forum techniczne
[ Posty: 1090 / 34.03% Twoich postów ]
Awatar użytkownika
Fox
Peugeot 205 Master
Posty: 2053
Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
Numer Gadu-gadu: 6433729
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: Fox »

Z jednej strony szkoda mi trochę że nie kupiłeś 504, z drugiej
trudno się nie zgodzić z Woocashem. Pugi, pomimo iż każdy z nas je uwielbia, to jednak dla przeciętnego obserwatora wydają się być kupą gruzu. Ten samochód, chociaż stary, zrobi wrażenie na każdym. Jestem nim zachwycony odkąd zobaczyłem powtórzenie testu z tej reklamy:

https://www.youtube.com/watch?v=VM7Q0jvlAj0

jakiś czas temu, przez Mikiciuka w tvn turbo.

Jak skończę kiedyś 504 i nie wpadnie mi do głowy inny pomysł to chyba też się rozejrzę za takim Leksusem. Auta, które mają migacze w innym miejscu niż reflektory, od razu dostają u mnie +5 do fajności:)

A 504 coupe liczę że kupi jeszcze ktoś, komu podoba się phase I albo phase III. Tak aby było trochę różnorodności:)
Awatar użytkownika
Orfister
Moderator
Posty: 5717
Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
Numer Gadu-gadu: 2690638
Lokalizacja: Gostynin
Kontakt:

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: Orfister »

Wspaniały samochód, zupełnie inna bajka niż Jakikolwiek francuz..będziesz mega zadowolony...nie wnikam ile za niego zapłąciłeś, ale ile byś nie dał, to zrobiłeś dobry deal, zważywszy na to co pisiory chcą zrobić z akcyzą..
Awatar użytkownika
pilot-84
Uzalezniony
Posty: 538
Rejestracja: 02 sty śr, 2013 11:29 am
Posiadany PUG: 5008 mk2 1.2 ||| były: 205 CTI Mi16 | 307sw 2.0HDi | 407sw 2.0 HDi | 5008 mk2 1.2puretech
Numer Gadu-gadu: 0
Login tlen: pilot-84
Lokalizacja: Łódź

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: pilot-84 »

Projekt nowej ustawy podnoszącej stawki akcyzy bardzo wpłynął na moją decyzję o poszukiwaniach Lexusa.

Więc to było tak...

Tak naprawdę temat LS-a na poważnie pojawił się w mojej głowie 26 września 2016, na seminarium z PMI. Prowadzący owe seminarium jako przykład projektu innowacyjnego i trochę oderwanego od otoczenia - podał właśnie projekt Toyoty. Człowiek ten okazało się że właśnie jeździ takim LS400, mimo, że stać go na pewno na najnowszy model. Zaraz po wykładzie, wróciłem do domu i zacząłem przeglądać oferty...

Wracamy do listopada:
Nie udało się kupić tej 504, ale trzeba kuć żelazo póki gorące. Żona była już pogodzona z tym, że mam nową fanaberię i chcę 3 auto w domu. Szukałem dalej 504, ale zacząłem poważnie myśleć o LS400. Skoro mogę sobie coś kupić to niech będzie to Lexus lub 504. Opublikowany projekt nowych stawek akcyzowych spowodował, że skupiłem się już na Lexusie. Jeżeli w przyszłym roku trzeba będzie doliczyć 13000zł samej akcyzy - to ja już nie pozwolę sobie na takie auto.

Ogłoszenie znalazłem na autoscout24.ch - jedyny LS400 na tym portalu w tym czasie. Co ciekawe, autoscout24.eu mimo, że to ta sama "strona" - nie szuka aut w Szwajcarii. Pewnie mało kto o tym wie.
Auto było wystawione za 2900, czyli dosyć tanio, a wyglądało na zdjęciach bardzo ładnie. Wysłałem sprzedającemu maila po niemiecku, czy zgodzi się sprzedać za trochę mniej. Jeżeli tak, to zadzwonię i się dokładniej umówimy. Inaczej niż w przypadku Francuzów - odpowiedź pojawiła się następnego dnia. Napisał, że "tak" i że prosi o kontakt.

Tak, jak w przypadku 504 coupe - korzystałem z pomocy osoby, która dobrze mówi w języku sprzedającego. Tą osobą był mój brat który mieszkał prawie 2 lata w Szwajcarii. Dostał ode mnie checklistę rzeczy o które miał zapytać. M.in. czy samochód przejedzie drogę powrotną 1300km, oraz czy załatwimy wszelkie formalności w jeden dzień, tak żebym mógł nim wracać na kołach.

To był wtorek. Paweł po godzinie oddzwonił i przekazał to czego się dowiedział. Szybkie sprawdzenie lotów - w poniedziałek lot z Warszawy do Bazylei za 169zł. A w piątek 219zł. Ten piątek. Kupuję bilet!
Sprawdzam ile kosztuje bilet powrotny - 699zł. Drogo, nie biorę, będę szukał innych alternatyw, jak coś.

Oddzwaniam już ja do sprzedającego, łamanym niemieckim pytam jeszcze o dodatkowe rzeczy i mówię mu że w piątek przyjeżdżam, proszę o rezerwację. Zgadza się. W międzyczasie jeszcze dogadujemy cenę, ponieważ okazało się, że cena którą mi podał to cena netto, a ja myślałem że brutto. Tłumaczę mu że u nas to się w ogłoszeniach podaje cenę brutto. W końcu krakowskim targiem opuszcza mi tą cenę netto jeszcze o 100CHF. Przeglądam stronę kolei szwajcarskich - jak dostać się z lotniska do Berna i za jaką cenę? Biorę na piątek urlop. Wszystkie kwoty wpisuję do excela i sumuję, ile będzie mnie to kosztować.

Dostałem VIN, rozkodowywuję na stronie - Lexus mimo, że miał pierwszą rejestrację 20.05.1990 to ma datę produkcji 12/1989. Czyli pierwszy rok produkcji Lexusów!

Środa - znajduję gdzieś w czeluściach internetu to samo auto w ogłoszeniu z lipca, za kwotę 4900CHF. Jestem bliski rezygnacji. W głowie milion myśli i niepomyślnych wariantów. Nie sprzedał się od lipca, dlaczego teraz jest tak tanio, 3/5 pierwotnej ceny. Dzwonię do sprzedającego, próbuję się dowiedzieć o co chodzi. Coś tam tłumaczy, ale nie mogę go zrozumieć. Piszę mu maila, mówię mu o moich obawach. Że to jest ryzykowne. Gościu mi odpisuje i mówi, że naprawdę nie mam się czego bać, "das auto ist sehr gut! Alles gut!". No ale ja już nie wiem. Myślę, że już odżałuję te 219zł wydane na lot. Wieczorem mam masakrycznego doła. Sprzedający chyba też to zauważył, bo zapytał się, czy jestem dalej zainteresowany. Nic nie odpisałem.

Czwartek - ciężki okres minął. Myślę sobie, kur... najwyżej sobie zrobię wypad do Berna i wrócę pociągiem, albo Bla Bla Carem. Najwyżej będę miał fajną przygodę o której będę opowiadał przy piwie. Sprawdzam koszty i czas powrotu w razie rezygnacji z auta. Jest autobus Sindbada za 168zł. Odjeżdża o 13:35, ale jedzie 21 godzin do Łodzi. Są dwie oferty Bla Bla Car - za około 300zł, ale powrót w 14 godzin. Jest też połączenie kolejowe, 2 przesiadki, żeby dojechać do Warszawy. Łączny czas podróży to 17 godzin. Kosztów nie znam, bo strona nie podaje (jak się okazuje byłaby to najdroższa podróż). Dobra są drogi powrotu, gdyby samochód okazał się być kupą. Jadę - dzwonię do sprzedającego i potwierdzam przyjazd. Dogadujemy jak mnie zabierze z dworca.

Piątek - godzina 2:10 - pobudka. Mycie, szybkie śniadanie, wieczorem spakowany plecak z jedzeniem, taśmą naprawczą (jedyne narzędzie które mogłem zabrać na pokład samolotu :) ), latarką, jakimiś ciuchami na zmianę i ładowarką do telefonu. Zamawiam Ubera. Przyjeżdża o 2:30. Wsiadam, mówię, że na Kaliski. Gościu się pyta gdzie to jest. To tak jakbym w Warszawie wsiadł i powiedział, proszę na Centralny. Kierowca to obcokrajowiec, zza wschodniej granicy. Tnie przez miasto jak oszalały. Dobrze że chociaż na czerwonych światłach się zatrzymywał... Odcinek 17 kilometrów przejechaliśmy w jakieś 7 minut. Dobra dotarłem do dworca, czekam na busa na Okęcie.
IMG_3468.JPG
O 3:15 odjeżdżamy. Bus bardzo nowoczesny - każdy ma tablet, na którym wgrano kilkanaście filmów. Zaczynam oglądać Casino Royale, ale stwierdzam, że lepiej będzie jak się jeszcze prześpię.
Godz. 5:00 - docieramy na lotnisko. Od razu idę na kontrolę bezpieczeństwa. U dziewczyny która przechodziła przede mną - wykrywają ślady prochu na ubraniach. Uruchomiony jakiś cichy alarm. Zaraz znajduje się koło niej 3 ochroniarzy. Jeden ją przeszukuje, drugi takim skrzypiącym urządzeniem skanuje, a trzeci zadaje pytania. Na szczęście trwało to tylko 3 minuty i mogłem przejść przez bramkę i odebrać swoje rzeczy.
Lot o 6:25. Znaczy się, miał być o 6:25. Powitała nas ogromna mgła. Zapachniało trochę Smoleńskiem.
IMG_3479.JPG
Wystartowaliśmy o 6:50, ale i tak nie było nic widać. Przez mgłę widziałem tylko, że samoloty stały jeden za drugim w kolejce do startu. Wystartowaliśmy. Minęliśmy linię mgły - ukazał się przepiękny widok na Warszawę:
IMG_3487.JPG
8:35 - wylądowaliśmy. Szybko idę kupić bilet na podróż do Berna. Wsiadam w autobus i jadę do centrum Bazylei, na dworzec.
IMG_3507.JPG
IMG_3510.JPG
Pociąg do Berna odjeżdża o 8:59. Punktualnie. Dzwonię do Christiana, że właśnie wyjeżdżam.
10:56 docieram do Berna. Punktualnie. Nie wiem gdzie iść, czy w prawo, czy w lewo, ale dobrze wybrałem. Stoję pod jakimś hotelem, podjeżdża Christian.
Moje Peugeot: 5008 mk2 1.2 | 205 RG 1.4
Wcześniej: 205 CTI 1.9 Mi16 | 307sw 2.0HDi | 407sw 2.0 HDi | 5008 mk2 1.2puretech
Awatar użytkownika
nowak68
Maniak
Posty: 1892
Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Świętygród

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: nowak68 »

Jak mi się podoba ten widok Warszawy :D Tyle w nim spokoju, że nie pasuje do tego miasta :wink:
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987
Awatar użytkownika
pilot-84
Uzalezniony
Posty: 538
Rejestracja: 02 sty śr, 2013 11:29 am
Posiadany PUG: 5008 mk2 1.2 ||| były: 205 CTI Mi16 | 307sw 2.0HDi | 407sw 2.0 HDi | 5008 mk2 1.2puretech
Numer Gadu-gadu: 0
Login tlen: pilot-84
Lokalizacja: Łódź

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: pilot-84 »

Christian na oko ma około 40-50 lat, rodowity Szwajcar. Okazuje się, że całkiem nieźle mówi po angielsku (a ja się do tej pory dogadywałem z nim łamanym niemieckim).
Jedziemy do Lexusa. Stoi pod jakimś budynkiem. Dosyć brudny, widać, że nie był myty od dawna.
Oglądam, oglądam. Odhaczam rzeczy do sprawdzenia na mojej checkliście. Mierzę lakier miernikiem. Na widok miernika sprzedający i jego kolega rozweselają się i coś tam komentują. Chyba jest to coś w stylu "Słuchaj, mówiłem mu że lakier jest oryginalny. Jeżeli coś było malowane to najwyżej od rys. On chyba mi nie ufa".
Już wiem, że nie mam do czynienia z padłem - co najmniej wizualnym. Auto naprawdę ładnie wygląda, trochę psuje to fakt, że jest brudne.
Wnętrze także dosyć brudne, siedzenia trochę przetarte, jak dla mnie do przyjęcia. Podobnie miałem przetarte w 407 i mi to nie przeszkadzało.
Sprawdzam elektronikę. O dziwo wszystko działa. Okazało się że nie działa jedynie wysuwana antena i podświetlenie wyświetlacza klimatyzacji (standard). W drodze powrotnej zauważyłem również, że nie świecą się podświetlenia niektórych przycisków na panelu klimatyzacji, radia, i inne w kabinie. Żadnego checku na zegarach.
W bagażniku zapas na oryginalnej alufeldze (inny model niż zamontowane). Komplet lewarków, kluczy, trójkąt. Wszystko idealnie wpasowane w podłogę. Widzę, że we wnęce koła zapasowego była jakaś dziura albo rdza, bo fragment (jakieś 20x20cm) jest pomalowany inną farbą. Jest oryginalny i nieruszany zestaw kluczy. Jest także w dedykowanej skrytce zapasowy magazynek do zmieniarki.
Zaglądam pod spód - żadnych wycieków, elementy zawieszenia standardowo brudne, ale nie mokre, ani zardzewiałe. Wydech bardzo ładny.
Zaglądam pod maskę - silnik czysty, niemyty, nie widać żeby gdzieś się lało. Plastiki na wierzchu potraktowane jakimś plakiem. Ładnie się prezentuje. Sprawdzam olej - ładny, przeźroczysty. Sprawdzam olej w skrzyni - ładny, czerwony, przeźroczysty. Widać że był wymieniany. Sprawdzam jeszcze pompę od wspomagania, ponieważ często lubią sobie przeciekać. Tutaj jest sucho. Christian mówi, że kupił mi nowy akumulator. Obejma do niego leży w bagażniku, wraz z maskującym ją plastikiem.

No dobra, to jazda próbna. Wyjeżdżamy z parkingu. Ja z emocji nie zwróciłem uwagi, że było czerwone światło. Rozpędzam auto, mam 80 w terenie zabudowanym. Christian jest przerażony. Raczej nie tym, że się rozbijemy, ale tym, że:
a) łamię już drugi przepis
b) mandat pewnie przekroczy wartość samochodu
Zwalniam, robimy rundkę po okolicy, szukam dróg z dziurami, ale nie mogę nic znaleźć. Pytam go o jakąś nierówną drogę - nie ma pojęcia o czym ja mówię. Parkujemy pod innym budynkiem, okazuje się to być ichniejszy wydział komunikacji. Mówię mu, że musimy jeszcze wyjechać na autostradę, bo nawet nie wiem, czy ten samochód ma jakąkolwiek moc. Jedziemy ponownie. Na autostradzie po raz trzeci łamię przepisy ruchu drogowego w CHF, ponieważ osiągam jakieś 150km/h. Ok, ma moc, ale tego w ogóle się nie odczuwa. Wracamy.

Już wiem, że tym samochodem dojadę do domu. Wcześniej miałem obawy, że auto okaże się dobre na pierwszy rzut oka, kupię je, a po 200km gdzieś się rozkraczy. Ale po przejechaniu paru km byłem przekonany że tak się nie stanie (co oczywiście mogło się i tak stać :) ).

Biorę. Idziemy do do wydziału, podpisujemy umowę. Daję mu kasę, a on prosi mnie tylko o kwotę netto. Nie rozumiem, pytam się "a co z VAT?" (u nich jest 8%). Również nie kuma o co mi chodzi. Dobra, nie będę się kłócił :) Załatwiamy formalności przy jednym okienku, potem muszę jeszcze iść do drugiego zapłacić za tablice eksportowe, dowód i ubezpieczenie (250CHF). Na koniec odbieram tablice i dowód.
Wracam do auta, montuję tablicę. To już mój Lexus LS400!
IMG_3527.JPG
Wyjeżdżam z malowniczej Szwajcarii. Spostrzegam po jakichś 50km, że nie mam winiety. Christian miał mi dać ją jak wyjdziemy z wydziału, ale zupełnie o tym zapomniałem. No nic, jadę. Mam nadzieję że mnie nikt mnie nie złapie.
IMG_3530.JPG
Około godz. 14:30 dojeżdżam do granicy Szwajcarsko-Niemieckiej w Bazylei. Tutaj gubię się i nie wiem gdzie jechać, żeby dotrzeć do biura odpraw celnych. Próbuję wracać pod prąd, lawiruję między ciężarówkami, ale w końcu dojeżdżam pod budynek.

Załatwiam kwity, idę do jednego okienka DE, odsyłają mnie do strony CH. Tam babka mówi, że mam wypełnić dokumenty. Pokazuje jakiś komputer na sali i mówi, że tam jest wszystko wyjaśnione i tam mogę to zrobić, albo zatrudnić agencję które mieszczą się na górze (jest ich tam ze 20). Idę do komputera i już widzę, że bez tej agencji się nie obejdzie. Sam nie dam rady.

Teraz dotarło do mnie co mówił Christian - powiedział, że jak będę po godzinie 19 na granicy, to te agencje są pozamykane i mi, jako osobie prywatnej - urzędnik w okienku ma obowiązek pomóc w wypełnieniu tych formularzy. A jak będę wcześniej, i będzie dużo petentów - to odsyłają do agencji, jak nie potrafisz sam. A w agencji taka usługa kosztuje 100euro.

Oczywiście nie chciałem tkwić na granicy 5 godzin. Idę do jednej z nich. Proszą o umowę i dowód rejestracyjny i każą wrócić za 30 minut. Idę do auta zjeść ostatnie zapasy mojego jedzenia.
IMG_3532.JPG
A tak się auto prezentowało pod budynkiem urzędu:
IMG_3539.JPG
IMG_3533.JPG
Wracam po 30 minutach. Dostaję fakturkę za usługę 100EUR. Płacę kartą, i tu również zdziwienie - pobierają tylko 80??? Dostaję stosik dokumentów. Mam najpierw iść na stronę CH, potem na DE, potem na 1 piętro do kasy zapłacić cło (10%) i VAT (19%), potem ponownie na sam dół, do jeszcze innego okienka i na koniec wrócić do nich. Tak robię, wszystko idzie sprawnie. W każdym okienku, coś z kwitów zabierają, coś dodają, jakiś stempel. Nawet tego nie czytam. Wszystko po niemiecku. Sprawdzam tylko czy dane się zgadzają.

W agencji mówią że to już wszystko. Każą wyjeżdźać, a na bramce dać taki niebieski kwitek. Mówię, że ja już przejechałem przez tą bramkę. Każą mi iść ponownie na parter i się tłumaczyć Niemcowi. Wtedy on ode mnie zabierze ten kwitek i da mi przepustkę do wyjazdu. Tak robię, Niemiec tylko przewraca oczami i bez słowa daje mi przepustkę (chyba wielu się tak myli).

Wjeżdżam do Niemiec około godziny 16:00. Jadę jeszcze 4 godziny. Łapie mnie zmęczenie. Szukam pierwszego parkingu z restauracją (żeby po pobudce napić się czegoś ciepłego). Znajduję po pół godzinie. Jazda z prędkościami rzędu 160-180 jest bardzo przyjemna i w ogóle nie męcząca. Wcale nie słychać silnika, jedynie szum opon (mimo, że to Nokiany zimowe, są strasznie głośne) i szum powietrza.

Idę spać na tylnej kanapie Lexusa. Budzę się po dwóch godzinach - z zimna. Odpalam auto, ponownie ogrzewam wnętrze. W tym czasie podjeżdża na sygnale policja i zatrzymuje się jakieś 3 miejsca postojowe obok. Ekstra - ktoś im zgłosił, że auto chodzi na postoju. Na szczęście zaraz odjechali. Ja położyłem się dalej do snu. Po następnych dwóch godzinach obudziło mnie zimno.

Idę do łazienki, szybka toaleta, kupuję parówkową z bułką i keczupem za 4EUR. Skończyły się już moje zapasy z plecaka. O 00:40 wyjeżdżam dalej.
IMG_3546.PNG
Takie hity podczas powrotu leciały:
https://www.youtube.com/watch?v=XeYK96YHusg

O tej porze ruch już zdecydowanie mniejszy. Doczepiam się do nowej Audi A3 i jadę za nią jakieś 300km. Gdy rozdzielamy się jakieś 100km przed granicą z Polską - migam mu światłami i dziękuję za towarzystwo. Gościu odpowiada awaryjnymi.

Wjeżdżam do Polski, ostatnie tankowanie i prosto do domu.
IMG_3558.JPG
W Łodzi jestem ok. 8:30. Zjeżdżam prosto na myjnię :)
IMG_3559.JPG
Dojechałem szczęśliwie i bezpiecznie :)
Moje Peugeot: 5008 mk2 1.2 | 205 RG 1.4
Wcześniej: 205 CTI 1.9 Mi16 | 307sw 2.0HDi | 407sw 2.0 HDi | 5008 mk2 1.2puretech
2mouse
Peugeot 205 Master
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lip ndz, 2010 10:29 am
Numer Gadu-gadu: 0

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: 2mouse »

Gratulacje. Zupełnym przypadkiem to kolejny samochód, który już nie tanieje... :D
Z drugiej strony, jestem ciekaw ile będzie Cię kosztowało wyprowadzenie pierdół, o których wspominasz. :D
Awatar użytkownika
simon3
Maniak
Posty: 1082
Rejestracja: 03 lis ndz, 2013 3:53 pm
Posiadany PUG: 205 XS 1.4 XY8 Leżak '88
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: simon3 »

Relacja bardzo fajnie poprowadzona :) Będziesz go na żółte blachy rejestrował?
Leżak, Monoblok, Suitcase... XY...
Awatar użytkownika
pawel
Maniak
Posty: 1120
Rejestracja: 06 lis czw, 2003 11:16 pm
Posiadany PUG: 1.9 GTI
Lokalizacja: Włocławek

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: pawel »

Piękne auto i marzenie, gratuluję!
P205
Awatar użytkownika
Fox
Peugeot 205 Master
Posty: 2053
Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
Numer Gadu-gadu: 6433729
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: Fox »

Relacja bardzo fajna. Pierwszy post rzeczywiscie nie zwiastowal wysokiego poziomu narracji ale potem sie to nadspodziewania dobrze rozkrecilo. Woocash nie mial racji:)

Podziwiam zdolnosci radzenia sobie z biurokracja obcojezyczna. Dla mnie podpisanie umowy a po powrocie, zaplacenie akcyzy przez internet to juz bylo duzo.

Co do akcyzy to samochody zabytkowe wciaz maja byc z niej zwolnione. Jest tak i teraz, chociaz ja wolalem ja zaplacic. W moim przypadku to bylo tylko 300zl. Pewnie znalezienie rzeczoznawcy, ktory potwierdzi kompletnosc i wartosc zabytkowa samochodu, kosztowaloby znacznie wiecej. Zwlaszcza ze na wypelnienie wniosku akcyzowego ma sie chyba 10 dni tylko.
Awatar użytkownika
DJPreZes
Moderator
Posty: 4593
Rejestracja: 01 sie ndz, 2004 6:40 pm
Posiadany PUG: Roland Garros/307
Numer Gadu-gadu: 2516096
Lokalizacja: Gdynia

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: DJPreZes »

Obroty jak w dieslu przy tej prędkości :P
Peugeot 205 Roland Garros Cabrio
Obrazek
Awatar użytkownika
Martinoo
Moderator
Posty: 4031
Rejestracja: 16 lip czw, 2009 3:55 pm
Posiadany PUG: 205 Color line Dturbo, 307 XSI HDI, 407 SW 2.0 HDI
Numer Gadu-gadu: 8330169
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: Martinoo »

fenomenalny samochód :D gratki autka
205 1.9 Dturbo -> NIE MA OGNIA BEZ DYMU !!! ;P
307 XSI 2.0 HDI ~140KM
407 SW 2.0 HDI 136KM
P.S Nie drażnij lwa!
Obrazek
Awatar użytkownika
woocash
Peugeot 205 Master
Posty: 4588
Rejestracja: 10 lut czw, 2005 1:56 pm
Posiadany PUG: 205 ph1 1984 GR
Numer Gadu-gadu: 9752783
Lokalizacja: Katowice

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: woocash »

Jak napisałem tamtego posta to pomyślałem że może ciut za ostro, ale... Pilot jest jak widać typem dokumentalisty, takiego którego po tysiącu lat będą cenić za bogactwo informacji a nie jakieś dygresje i wycieczki osobiste ;)

Jestem zaskoczony taniością tam przy okazji...

Wycieczki zazdroszczę, przypomina mi się mój wojaż po gentry... Takie akcje są najlepsze!
Najaktywniejszy w dziale: Stare forum techniczne
[ Posty: 1090 / 34.03% Twoich postów ]
Awatar użytkownika
mlody333
Uzalezniony
Posty: 946
Rejestracja: 23 cze sob, 2012 4:39 pm
Posiadany PUG: Był 205, 307 jest 106 TU1JP oraz 207 TU5JP4
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kielce

Re: Miał być drugi Peugeot, a kupiłem coś innego

Post autor: mlody333 »

Super auto. Było kiedyś opisane w CA. Już wtedy mi się podobało, prawdziwy transkontynentalny statek :D Inaczej nie umiem go opisać. Myślę, że poziomem techniki nie ustępuje wielu nowym autom. Chociaż dla panów w sejmie to złom co trzeba obłożyć kosmiczną akcyzą i światły ekologi obywatel polski zapewne woli Dacia Logan. Co do zwolnienia z akcyzy aut historycznych i zabytkowych to nie jest tak różowo jak się wydaje. Jak to jest w PL trzeba udowadniać, że to zabytek i nie wystarczy, że ma +25 lat. Wiedzą to właściciele amerykanów, którzy na potęgę sprowadzają auta przez Hamburg nie polskie porty. Jeszcze raz gratuluję auta za kilka miesięcy cena wzrośnie :mrgreen:
ODPOWIEDZ