Wydawalo mi sie ze wymiana filtra powietrza to prosta rzecz:) Teraz juz wiem w jakim bledzie bylem
Kombinowalem troszke kombinowalem

i nic nie wymyslilem

jak tu zdjac to cos z tego filtru (plastik od wtrysku). Szukalem po forum i znalazlem ksiazke napraw:)
Wedle ksiazki wyglada to jak bulka z maslem

Odkrec obejme

Podnies plastik

Przekrac:) Wymien wklad

I zalóz spowrotem

W rzeczywistosci po 2 godzinach roboty na mrozie

samochod mam unieruchomiony

Ten caly plastik trzeba zdjac calutki !!! a nie tylko uchylic bo tak sie nie da! W dodatku musialem odlaczac od niego te rozne przewody. Dopiero wtedy w dwie osoby zdjelismy ten wklad z filtrem. Jedna osoby trzymala plastik druga ciagnela za wklad.
Co ciekawe przewód ktorych podobno jest od podtrzymywania niskich obrotów pekl

Przewód ktory powinien byc elastyczny polamal mi sie w rekach na obu koncach

w ostatniej chwili zdazylem do sklepu kupic taki wezyk

ale zalozyc go teraz chyba nie spoosb

o ile na ten plastik po wielkich bojach dalo sie zalozyc, to na druga koncówke ta przy silniku (gdzies pod silniczkeim krokowym) graniczy to chyba z cudem. probuje rozciagnac jakos teraz ten przewód ale jest on na tyle ellastyczny ze wraca do poprzedniej grubosci. Przewód jest oczywiscie tej samej grubosci jaka mial jego "plastikowy" poprzednik.
Czy tez mieliscie tyle zabawy z glupia wymiana filtra??