Otoz w moim pugu nie ma spryskiwaczy. Sa dwie dysze w masce, po 30 cm rurki od kazdej z nich i... koniec. Zadnej pompki ani nawet zbiorniczka na plyn. Nie moge ze starego wydusic co sie z tym wszystkim stalo. On tym samochodem jezdzil pare lat i wierzyc mi sie nie chce ze tyle zim bez spryskiwacza wytrzymal skoro ja juz po jednej szalu dostaje

Troche mnie reka w lokciu boli od tego ciaglego psikania po szybie z butelki na kazdych swiatlach

Dlatego chcialbym z tym w koncu porzadek zrobic.
I tu moje pytanie (troche smieszne

Zastanawiam sie czy moze jakiejs prowizorki sobie nie zrobic typu reczna pompka od malucha przyczepiona gdzies kolo kierownicy i byle jaki zbiorniczek na plyn, ale mimo wszystko chcialbym najpierw sprobowac zrobic to jak nalezy.
Z gory dziekuje za wszelkie rady.
Pozdrawiam
