nie chciało mi sie jednak jeszcze silnika wyjmować...narazie intensywnie go eksploatuję i czekam aż zacznie sie sypać

no i śruba z zerwany gwintem jak sie okazało rzeczywiście miała zerwany gwint...ale dodatwo miała od tyłu zakręconą nakrętkę ( nie wiem jakim cudem sie to komuś udało) to była śruba wkręcana w pompę wodną,trzymająca jakąś osłonę plastikową,dobrze że miałem drugą osłonę bo orginalna nie przeżyła podważania łyżką do opon

ale już po zabiegu ... jeździ i nie cieknie






