Może ktoś będzie miał pomysł na rozwiązanie mojego problemu...
Za każdym razem jak popada deszcz, czy poprostu rano/w nocy jak jest 'rosa' auto jeśli jest zimne to nie chce odpalić, musze go dłużej kręcić, akumulator mam troche 'większy'

...ale...
...jak już odpali, przez pierwsze 5-10 sekund chodzi jakby na 3 gary (wiem że jak jast zalewany to tez tak słychać); w tym czasie i jeszcze jakieś pół minuty wogóle nie trzyma wolnych obrotów... jak już go chwile rozgrzeje puszczam gaz i obroty spadają do powiedzmy 800-1000 w zalezności od nastroju...
...chwile pochodzi sobie na wolnych i jak już temp sięgnie gdzieś ok 70-80st (mniej wiecej) to często obroty spadają powoli do ok 500 i silnik zdycha... czasami odpali a czasami trzeba czekać (raz krócej raz dłużej).
Jak już odpali to przeważnie zachowuje się normalnie... ale czasami dzieje się coś takiego, że traci całkowicie moc, nie reaguje na gaz i tylko spada z obrotów 'parchając'... czasami przejdzie mu po kilku sekundach ale potrafi nieraz zdechąć i albo odpali albo nie...
Namieszałem? bo zachowanie puga jest takie popieprzone... raz jest OK a raz się pieprzy...
to co na początku pisałem z odpalaniem, że musze go kręcić dłużej, to za każdym razem jak jest 'wilgotno'... a cała reszta zdarza się kiedy tylko się pugowi spodoba, ale wilgoć nasila te zjawiska...
zdarza się też czasami (tez przeważnie jak jest wilgoć) że zaświeca się na moment kontrolka silnika, w tym momencie jest przerwanie pracy silnika i słychać cyknięcie przekaźnika od pompy paliwowej...
co jeszcze, jak już pisze o wszytkim

bardzo często jak chce mu depnąć ostrzej z wolnych obrotów to się dławi... mniej więcej coś takiego:
jeszcze rzecz, która niby nie powinna mieć nic wspólnego... nie świeci mi lampka wewnętrzna (ta zalezna od drzwi)
Ta lampka świeciła jedynie przez jakieś 2-3 dni i to akurat wtedy jak nie było żadnych problemów z silnikiem... nie wiem czy ma jakieś znaczenie, ale do niej dochodzi teraz ok 3V...
Aha... pewien 'fachowiec od peżotów' "zrobił" mi wiązke... ja chyba nie wiem co to znaczy, ale może Wam wykluczy kilka opcji zastanawiając się nad przyczyną...

Może ktoś zna jakiegoś konkretnego 'elektryka', który naprawde zna się na 205GTI (?) myślałem żeby oddać do Peugeota, ale w najbliższym serwisie wogóle chyba "nie pamiętają" co to 205 bo to przecież stary rupieć, którego już wieeeele lat temu wycofano z produkcji...
Z góry wielkie dzięki za wszelką pomoc...
pozdrawiam