forum.peugeot205.pl

ostatnio jeździłem sobie spokojnie ale raz dość ostro wjechałem na krawężnik, ale wydawało mi się, że nic się nie stalo - zdarza się.
na następny dzień widzę, że mam kierownicę skręconą w stronę, którą podjeżdżałem na krawężnik. o jakieś kilka stopni, nieznacznie,ale jednak to widać.
czy te wydarzenia mogą być ze sobą powiązane? jeśli tak, to co się stało? bo tak patrząc wszystko jest ok.

weź auto na zbieżność kół i ustawią Ci wszystko jak należy (jakieś 40 - 60 pln)

A czy jest możliwe że przeskoczyło o jeden ząbek na krzyżaku?
Ale raczej lekko zgięty drążek więc tak jak mówi iveras zbieżność.

ale chodzi mi o to czy mogło się coś mechanicznie ułamać, nagiąć czy coś podobnego??

a drugie: czy to możliwe że od takiego małego incydentu??

sprawdź czy masz luzy na krzyżaku delikanie ruszając kierownicą. Że wahacz się skrzywił to wątpię, ale mogły "rozzbieżnić" się koła. Oni to ustawiają podobnie do przydupcenia w krawężnik więc na jedno wychodzi

Z czasem używania w aucie wszystko się przestawia, robią się mini luzy, itp. To normalne, kwestia tylko jazdy - czy nagminnie jeździsz po dziurach, krawężnikach, itp. Ty mogłeś już mieć jakiś luz, więc owy wjazd pod zapewne spory krawężnik "przyprawił pi...dzie uszy" Coś mogło sie zluzować bardziej, przestawić - końcówka drążka, może przy okazji sworzeń, itp. A może coś z przekładnią ?

Czym prędzej gnaj sprawdzic zbieżność, zbadaj też stan zawieszenia - luzy na sworzniach wahaczy, maglownicy, itp. Obejrzyj wszystko dokałdnie od spodu, poruszaj, dotknij
O autko trzeba dbać

Drążek się zgiął.

Proponowalbym spawdzic najpierw zawieche- luzy!!
Powazny mechanik nawet nie weznie sie za zbieznosc,jesli masz jakies ;uzy,bo mija sie to z celem!!

Dokladnie tak jak pisze michal, tez stawiam na zgiety drazek kierowniczy! Ale spoko, jest to w pelni wymienialne i chyba nie az tak drogie.

Sama z siebie zbierznosc nie moze sie przestawic - jest to nie mozliwe, zwlaszcza od udezenia. Moze sie zmienic jezeli wlasnie zegnie sie drazek kierowniczy, czy tez pojawia sie luzy na koncowkach drazkow kierowniczych.

Ale samo przestawienie sie drazka nie jest mozliwe, poniewaz aby zmieic zbierznosc trzeba tym drazkiem krecic, a sam z siebie to nie bardzo moglby sie krecic. Tak mi sie wydaje.

Zgadzam sie z powyzszym-cos musialo sie ugiac...najpredzej wlasnie drazek,ale znam przypadek,gdzie zagial sie mcperson(amortyzator),z tym,ze wtedy udezenie bylo dosc mocne i poszlo bezp. w kolo.

dzięki bardzo, mam nadzieję że nie będzie aż tak źle jak co niektórzy mówią. ale w sumie to potrzebowałem parę słów otuchy.

Nie lam sie-od razu sie nie rozwalisz
POwiem wiecej-jak Cie nie sciaga podczas jazdy i hamowania,to nawet mozna na tym jezdzic,tylko musisz wiedziec,ze najprawdopodobniej bedzie Ci krzywo darl opony na przodzie.

no więc nie ściąga !!!! super, nie?? przy hamowaniu też jest ok (tylko się buda trzęsie ale to miałem od kupna - krzywe tarcze). i jak stoi to nie ma luzów przy skręcaniu. jedyne co mnie martwi to jakoś tak "pływa" po jezdni. i co teraz?? jest dobrze w miarę.

uwaga !!! proszę Was jeszcze o odpowiedź na jedno pytanie w tej kwestii. czy wystarczy jak pojadę na ustawianie zbieżności?? czy muszę naprawiać?? bo słyuszałem że nawet jak się tam coś skrzywi to jest tam jakaś regulacja czy coś że wymiana nie jest konieczna.

Drążek trzeba wymienić! Nie jest to kosmiczna suma!