Zubożysz mieszankę pozornie chcąc zaoszczędzić--> stosunek stechiometryczny mieszanki będzie gorszy-->temperetura spalania dużo wyższa-->m.in. zawory i ich gniazda takiej nie lubią --> sprawność silnika mniejsza-->będziesz bardziej naciskał pedał żeby tak samo przyspieszyć--> mówi się że"język płomienia jest wolniejszy"(spalanie trwa dłużej) stąd ryzyko wybuchu w kolektorze -->zaoszczędzisz?
Problem niskiego spalania leży w sprawności silnika, a pomijając sprawy mechaniczne czyli odpowiednie ciśnienie i sprawny rozrząd, pozostaje sprawność spalania mieszanki.
I tu jej skład ma zasadnicze znaczenie i musi być taki a nie inny.
Po to jest komputer który "patrzy" m.in. np. jak mocno wcisnąłeś pedał gazu, jakie są wtedy obroty, mierzy "ile powietrza" silnik zasysa i jaka jest jego temperetura, podciśnienie w kolektorze ssącym, dodatkowo koryguje dawkę kontrolując skład spalin przez sondę lambda...
A wszystko po to żeby w każdych warunkach obrotów i obciążenia i temperatury zagwarantować dużą sprawność, choć czasem celowo wzbogacając trochę np. gdy chcemy raptem przyspieszyć (np. gaz wciśnięty a obroty niskie)
Ale takie zdarzenia brał pod uwagę programista kompa i w to nie wnikamy.
Zobacz ile głupich czynników (usterek) może wyprowadzić to z równowagi....!
Instalacje gazowe II generacji (według mnie jednak najbardziej uniwersalne) sa niestety sporo mniej skomplikowane. W najpopularniejszych sterownikach patrzą na położenie przepustnicy i skład spalin (choć są droższe takie które robią np. wzbogacenie przy wyprzedzaniu czy cut-off...)
Zakres korekcji dawki II generacji jest niestety:
a)stosunkowo wolny
b)mocno ograniczony..
I tu dużo zależy od gazownika ile chce poświęcic czasu na regulcję albo jak mu sie uda:)
Na początek cała "mechanika"(mixer, reduktor, regulacja mechaniczna...) musi być tak dobrana aby zapewnić sklad w pewnych normach w całym zakresie obrotów, a silniczek krokowy korygujący dawkę najlepiej jakby był w środkowym połozeniu-
tak żeby mógł w razie czego odjąc i dodac.
Silniczek powinien byc jak najbliżej mixera żeby szybkość regulacji była największa.
Jak mamy sprawny dobry sterownik i silniczek (a nie atrapy, bo takie sie zdarzają

) i dobrze wyregulowaną instalacje mechanicznie i sterownik dostrojony elektronicznie na podstawie analizatora spalin to jestem przekonany, że będzeimy baaaaaardzo zadowoleni z takiej instalacji
Łatwo wywnioskować skąd się biorą mity (niestety potwierdzone...) o spadku dynamiki auta, dużym zużyciu silnika, i podwyższonym znacznie spalaniu....
A wiara niektórych w cudowne zalety kolejnych generacji instalacji (wtrysku) też nie ma większego uzasadnienia... Dobrze wyregulować i dostroić taką instalację której skład mieszanki jest regulowany w zasadzie elektronicznie to nie lada wyczyn...
Tutaj wpływ korekcji i jej zakres jest bardzo duży i szybki i uzależnienie tego wszystkiego od chociażby obciążenia silnika jest bardzo żmudne i czasochłonne.... i według mnie bez hamowni nigdy nie bedzie dobre...
I często jest potem rozczarowanie z ekspolatacji i obslugowości... bo kosztowało dużo i miało być takie idealne....