Strona 1 z 4

olej 10w40.... może "opel" ??

: 19 lut ndz, 2006 2:52 pm
autor: woocash
witam... tak sie zastanawiam.. w moim pugu był używany olej półsyntetyczny... esso zdajsie, przez cały jego żywot, aż do miesiąca temu, kiedy to przed moim kupnem poprzedni właściciel wymienił go na minerała lotosu, bo tani :P
nie chciałbym zajechac tego silnika, bo jeszcze całkiem nieźle sobie radzi..
przebieg 176178 km..
pytanie pierwsze... wrócić do półsyntetyka?? na tym mineralnym zrobie może 2000 km więc chyba nie zajedzie jeszcze silnika na tyle, żeby półsyntetyk sie lał..

pytanie drugie... czy ktoś słyszał coś o pochodzeniu olejów firmowanych marka opla, lanych w ASO tejże firmy.. czytałem troszke na ten temat.. i większość sądzi że to mobil 1, no a reszta że może elf, albo total.. zaleta tego oleju jest to, że kosztuje ok 60 zł za 5 litrów

pozdrawiam... aha... no i sorki tego kogoś kto pytał o oleje, a ja go zjechałem że już było :P

: 20 lut pn, 2006 10:42 am
autor: blaszka
przy takim przebiegu nalej dobrej marki olej np total mineralnegy 5W40

: 20 lut pn, 2006 11:20 am
autor: Pieraś
ja jak sie teraz cieplej zrobi wymieniam olej mam 176kkm przbiegu, polsyntetyk i wleje znow polsyntetyk tylko nie mobila lecz totala

: 20 lut pn, 2006 11:26 am
autor: mi
kurcze dylemat... Masz absolutną pewność, że indiana jeździła zawsze na półsyntetyku? Masz absolutną pewność 2000 km na mineralu? Oczywiście - jeżdżenie na mineralnej zupie nie jest fajne, ale jeśli ryzyko rozszczelnienia silnika (i duuużych kosztów :( ) jest realne to trochę trwoga... Jakie znaczenie ma marka oleju oplowskiego? Jak jest tani i półsyntetyczny, a Ty jesteś do takiej lepkości przekonany to dawaj i tyle...
Sej ma 161000 i od zawsze jeździ na pełnym syntetyku i jest szczęśliwy. Tylko właśnie - od zawsze, bez przerw i od zawsze - wiem na pewno bo od zawsze jest mój...

: 20 lut pn, 2006 12:23 pm
autor: woocash
hmm.. moja pewność bierze się ze słów sprzedającego /mała wartość/ i z naklejek z wymiany oleju przy 150 000 km... był półsyntetyk, a ten koleś mówił że zawsze na półsyntetyku jeździł, tylko że ten samochód stał przez prawie rok prawie nieużywany, więc nie wymieniał oleju, i żeby mi sie dobrze dojechało po kupnie, wymienił go na najtańszy lotos... opakowania po wymianie dał, więc wiem że to nie ściema...

a jak narazie, to przejechała na mineralu tyle, ile ja nia zrobiłem, czyli lekko ponad 1000 km /wiem, wstyd :P/ :wink:

: 20 lut pn, 2006 6:41 pm
autor: Yahoo
woocash pisze:hmm.. moja pewność bierze się ze słów sprzedającego /mała wartość/ i z naklejek z wymiany oleju przy 150 000 km...
:wink: jasne, naklejki i poprzedni właściciel prawie zawsze mówią prawdę :P

: 20 lut pn, 2006 7:05 pm
autor: moralez
jest to niezbyt szczesliwe spostrzezenie w kontekscie twojego podpisu :mrgreen:

: 20 lut pn, 2006 8:52 pm
autor: Adi205
moralez pisze:jest to niezbyt szczesliwe spostrzezenie w kontekscie twojego podpisu :mrgreen:
:D :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


jeżeli auto stało prawie rok to mogło dojść do degradacji uszczelek

: 20 lut pn, 2006 8:59 pm
autor: woocash
ee stało ale było co jakiś czas odpalane... wiem że mogły pójść uszczelniacze zaworów... ale jakby co to wymienie... to jak wymieniać na 10 W40 czy kupować dobrego minerała??

: 20 lut pn, 2006 9:18 pm
autor: Banita
hipol panie -ino hipol moze ci pomoc :mrgreen:

: 20 lut pn, 2006 9:20 pm
autor: woocash
eee pewnie bedzie za rzadki..... doleje jeszcze motodoktora, i troszke smoły rozpuszcze, to bedzie git, aa może jeszcze kapeczke czerwonego silikonu dodam jak bedzie gorący, to sie uszczelki zregenerują... a do tego magnetyzer.. neony.. [bluzgu bluzgu] EOT :wink:

: 20 lut pn, 2006 9:26 pm
autor: Banita
woocash pisze:eee pewnie bedzie za rzadki..... doleje jeszcze motodoktora, i troszke smoły rozpuszcze, to bedzie git, aa może jeszcze kapeczke czerwonego silikonu dodam jak bedzie gorący, to sie uszczelki zregenerują...
minales sie z powolaniem -na twoim miejscu bym warsztat otworzyl :D

: 20 lut pn, 2006 10:04 pm
autor: grzechuuu205
[quote="mi" Oczywiście - jeżdżenie na mineralnej zupie nie jest fajne, ale...[/quote]

a czemu nie jest fajnie, az taka róznica w jezdzie w tym jest???

: 20 lut pn, 2006 11:21 pm
autor: Yahoo
moralez pisze:jest to niezbyt szczesliwe spostrzezenie w kontekscie twojego podpisu :mrgreen:
przecież napisałem "prawie" , co nie :?: :D

: 07 mar wt, 2006 3:41 am
autor: Robert Radom
Nie wiem czy was to zaskoczy, czy nie, ale powiem tak. Kiedy mój P był ostatnio u mechanika ten po próbnej jeżdzie zalecił mi dośc nietypowy olej 20W50. Dlaczego? Mój siliniczek 1.0 (200 000 km) nie jest juz nowy i kiedy się nagrzeje przygasają kontrolki jakby miał zgasnąć. Nie gaśnie, ale wyraźnie spadają wolne obroty. Poza tym wszystko jest OK. Według tego magika (nie mam podstaw mu nie wierzyć, bo to wielki pasjonat francuzów) dotychczasowy olej w wysokiej temperaturze traci swoje właściwości (obecnie mam shella 15W40). Powiedział więc, że dla starego silnika dobrym rozwiązaniem bedzie właśnie 20W50, najlepiej Texaco. Co tym myślicie i czy Texaco sa drogie, tzn. droższe od innych? A może ktoś jeżdził na takim oleju? Jestem bardzo ciekawy waszych opinii... Mowa oczywiście o oleju mineralnym
:cry: :roll: 8)7 :wink: