Strona 1 z 1
straszny zgrzyt... gdy wrzucam wsteczny - jak to naprawić?
: 10 lip pn, 2006 7:54 pm
autor: Misio_i_Grysek
no właśnie... jak w temacie - ktoś mi powiedział, że to brak synchronizacji. co to oznacza i jak to naprawić (ile to mnie będzie kosztowało?

)
zgrzyt
: 10 lip pn, 2006 8:08 pm
autor: Jaca1984
Zakładam ze wrzucasz wsteczny po zatrzymaniu samochodzu??? może to być zbyt słaby naciąg ciegna sprzęgła - radzę wyregulować jaknajszybciej żeby nie zniszczyć synchronizatorów skrzyni. Po naciągnięciu cięgna biegi powinny łatwiej wchodzić

jeśli to linka to do 70zł ?? na nówke choć może nie trzeba wymieniać! Najgorsze jeśli po naciagnięcu zgrzyt zniknie, ale sprzęgło będzie się ślizgać - wtedy docisk do wymiany (jak sie myle Maniacy poprawcie mnie

)
: 10 lip pn, 2006 8:17 pm
autor: Misio_i_Grysek
no pewnie, że po zatrzymaniu
a ile za docisk?
: 10 lip pn, 2006 8:18 pm
autor: Banita
zawsze zgrzyta?
: 10 lip pn, 2006 8:22 pm
autor: Misio_i_Grysek
raz na 20 razy nie zgrzytnie... poza tym jak silnik wyłączony, to wchodzi bez problemu. inne biegi, też raczej bez problemu (no może jedynka nieco trudniej)
: 10 lip pn, 2006 8:37 pm
autor: Banita
swgo czasu po wymianie sprzegla mialem problem z haczaca 1 i po stluczce problem zniknal
sprobuj wrzucac wsteczny popuszczajac lekko sprzeglo, tak zeby byl minimalnie zasprzeglony, ale naprawde leciutko...
: 10 lip pn, 2006 11:38 pm
autor: lysy103
Ja też mam coś takiego tylko u mnie zgrzyta i nie chce wejść wsteczny i właśnie musze popuszczać sprzęgło. I jedynka czasami nie chce mi wejść najczęściej jak na światłach stoje

: 11 lip wt, 2006 3:48 pm
autor: d_ARC
I ja czasem tak mam, ale poprzedni właściciel odkrył, że wcześniej wystarczy 3-kę wrzucić i później dopiero wsteczny

Co ciekawe sztuczka u mnie działa

: 11 lip wt, 2006 10:34 pm
autor: lysy103
he he będe musiał sprawdzić

: 12 lip śr, 2006 7:11 pm
autor: Misio_i_Grysek
no to się stało...
dziś jak byłem na parkingu, to chciałem wrzucić jedynkę (która trochę haczyła od zawsze), a tu nagle dźwignia zmainy biegów... poleciała do przodu (daaaleeekooo) bez żadnego oporu.
żaden bieg nie wskakuje. do przodu bez oporu leci, do tyłu tylko troszkę i daje twardy opór.
na boki chodzi normalnie (tzn. lekki opór daje i wraca do środka).
na szczęście jest na luzie (ufff...)
czy mam rację sądząc, że wyskoczyły takie drążki, które kończą się kulkami i są odpowedzialne za przekazywanie ruchów dźwigni do skrzyni biegów?
ile taka naprawa? czy prowizorycznie jestem sam (na parkingu w stanie to naprawić)?
: 12 lip śr, 2006 7:13 pm
autor: Banita
masz racje -konkretnie jeden drazek -wchodzisz pod samochod zakladasz go na kulke i zgniatasz lekko czyms