hehe.... no dobra
1. na szlifierce odcinam około 3/4 rantu, który trzyma dwie części ufo razem (jest zawinięty, po zeszlifowaniu można oddzielić dwie części ufo, pozostawiamy ok 1/4 rantu, co by było to łatwiej zmontować
2. oddzielamy dwie części ufo
3. wewnątrz jest cięgno, pokazane na rysunku

na nim 2 miseczki, w jedną wchodzi sprezyna, a druga jest.. zeby trzymac membrane chyba
teraz najtrudniejsza czesc operacji... musimy oddzielić miseczki, tylko uwaga, bo w miejscu gdzie sa one nasadzone, ciegno jest baardzo kruche i latwo to połamać (tak jak u mnie:)) rozwiercamy to, albo co tam wymyslicie
jak juz mamy oddzielone te miseczki, to wycinamy z dętki (tylko... najlepiej z jakieś szeroiej, bo rowerowa zagina sie niemiłosiernie.. ale moze być, trzeba tylko miec potem dużo cierpliwości przy zakładaniu, nowa membranę, proponuje wyciąć dokładnie tylko ten fragment, w którym pozostawiliśmy zagięcie na wewnętrznej cześci ufo, a reszte obetniemy jak juz złożymy to do kupy
teraz.. wycinamy w tej dętce mały otworek na ten trzpień mocujący miseczki, walimy tam silikonu, co by było szczelnie, i mocujemny spowrotem miseczki, jak.... hmm nie pytajcie, bo ja zrobiłem to inaczej
( złamał mi sie ten trzpień więc wywaliłem wewętrzną miseczkę, zewnętrzną przylutowałem (lutownica = butla z gazem, lutowanie jak rur miedzianych, ten trzpień nie da sie lutowac lutowanicą... więc uwaga) membranę przysilikonowałem do miseczki zewnętrznaj po wewnętrznej stronie, i nawaliłem tyle silikonu, żeby długość cięgna się nie zmieniła)
czekamy aż silikon łączący membranę z miseczkami zaschnie
potem dajemy małą warstwę silikonu na brzegi miseczek, łączymy to do kupy, NIE ZAPOMNIJCIE O SPRĘŻYNIE, naciągamy membranę, i jakoś łączymy 2 części ufo, ja połączyłem je 2-ma śrubami, znaczy się.. 2 śruby 6-tki po 2 podkładki, i zacisnąłem tak brzegi ufo, po stwardnieniu silikonu obcinamy resztki dętki wystające po za ufo i voila
EDIT:
cholera... opóżniłem zapłon... na oko (zgodnie z tym , do czego kiedyś doszedł aule:)) o jakieś 3 stopnie.. no i stukanie ustało.. ale.. cholera wie dlaczego, bardziej dymi, i ma mniejszą moc, niż z zapłonem tak jak było i bez przyspieszacza... już naprawde nie wiem co jest grane...
chyba sostawie to niepodłączone.. skoro nie jest z osiągami i spalaniem az tak źle... to nie ma sensu kombinować.. szczególnie, że. hmm.. silnik przecież nie jest pierwszej młodości.. jak ktoś z okolicy chce sobie przymierzyć moje ufo, to dajcie znać
