Spokojnie chlopcy - silniczek już u Kaktusa od dawien dawna, więc mocy powinno troszkę być (pożyjemy - zobaczymy, myślę, że wiosną na hamownie się wbiję

), hamulce też będą odrobinkę zrobione, następny w kolejności jest zawias - po odciążeniu lewek poszedł dość sporo w górę, a fabrycznie na ziemi też nie leżał, więc jest dość kiepawo... Za czerwone lewki wstyd mi z całego serca - to cud intelektu poprzedni właściciel pomalował znaczek na mordce i na felgach, a ja po prostu jeszcze nie zebrałem energii żeby to jakimś rozpuszczalnikiem naprawić

Zrobienie samochodu z zewnątrz nie jest takim po prostu kaprysem - kto widział nas (mnie i gita) na żywca na zlocie wie, że żaden z nas nie jest ładny
Nie bierzecie pod uwagę jednej rzeczy - bez listewek i znaczków gti za to ze sporą gromadką koników pod maską mógłbym jeszcze bardziej gnębić i poniżać ludzi (no i żaden byle golfik gti mi już nie podskoczy

)