Widzę, że Józek niczym wybitny chirurg zabierał się do roboty

Fajnie to wygląda, odwaliliście kawał dobrej roboty. Przy okazji pokazaliście, że niepotrzebne są deficytowe kołeczki... Jak rozumiem poszerzenia przytwierdziliście na kleju?
Ja zrobiłem wczoraj remanent w garażu, policzyłem wszystkie poszerzenia. Wyszło mi, że mam ich 6, w tym dwa pęknięte (akurat te podwójne, więc nie jest źle).
Przy okazji odświeżyłem nieco fotele, wyodkurzałem drania i posprzątałem w środku po zimie. Wyprałem dywanik, na którym był jeszcze gadzi smar z Bieszczad - pamiątka po udanej operacji "Cinquecento"

Poza tym Pug wczoraj stał cały czas przed domem, bo nie mogłem się napatrzeć, jak pięknie wygląda na SL-kach i Toyosach

A wieczorem zrobiłem sobie "psze-jaszczkę" po mieście. Tłucze się to niemiłosiernie, ale na równych kawałkach asfaltu rekompensuje niedostatki
Działamy coś w poniedziałek? Pugus-dyngus, czy coś w tym stylu...
Dziś jestem w pracy, jakby ktoś (zwłaszcza po sąsiedzku) chciał odwiedzić mnie w Hucie, to zapraszam. Podzielimy się jajkiem na firmowym parkingu
