czarter

[ksiezy]

W jakim terminie w ogóle zamierzasz się wybrać na Mazury ? Może się spotkamy...

Jeszcze nie do końca wiadomo, ale najprawdopodobniej będzie to koniec czerwca.
A u Ciebie jak to wygląda?

Co do huśtawki to nie próbowałem jeszcze lecz moi znajomi tak, stąd wiem że jest coś takiego

Hahaha, jestem pod wrażeniem

Przy czarterze warto wszystko sprawdzić tzn.jakiej długości są liny,czy są wystarczające środki ratunkowe+1. Dobrze jest - i tego można wymagać od właściciela aby były dwie kotwice. Unika się niepotrzebnych spacerów dziób/ rufa.

No to właśnie u nas był błąd, ale w tym roku będzie lepiej.

I uwaga :jeśli prowadzisz jacht to nie spożywaj. Policja obserwuje z wody i lądu i można stracić patent a jeżeli jednostka wyposażona jest w silnik to i prawko.

W ogóle picie na wodzie to kiepski pomysł. Nawet patrząc na to czysto egoistycznie. Także odpada.

borek_wpr - też wybierasz się w tym roku na mazury?

[leon]

leon napisał(a):W jakim terminie w ogóle zamierzasz się wybrać na Mazury ? Może się spotkamy...


Jeszcze nie do końca wiadomo, ale najprawdopodobniej będzie to koniec czerwca.
A u Ciebie jak to wygląda?

ja nie mam żadnych konkretnych planów, ale rozważamy w kręgu znajomych wyjazd na Mazury. Koniec czerwca brzmi całkiem fajnie

[ksiezy]

O to fajnie, będę w takim razie naciskał na ten termin

[ksiezy]

ja nie mam żadnych konkretnych planów, ale rozważamy w kręgu znajomych wyjazd na Mazury. Koniec czerwca brzmi całkiem fajnie

A jest jeszcze jakiś termin, który rozpatrujesz?

[leon]

Każdy, który nie będzie w największym sezonie, czyli najdroższym i najbardziej zapchanym okresie. Czerwiec, albo wrzesień.
Pierwsze co muszę zrobić to znaleźć kilka chętnych osób. W ciągu najbliższego miesiąca coś więcej powinienem wiedzieć.

[borek_wpr]

borek_wpr - też wybierasz się w tym roku na mazury?

Raczej tak-lecz wszystko zależy od tego czy dostanę urlop w terminie który byłby zgodny z planowanym czarterem. Połowica ma urlop kiedy chce to chociaż tu jest spoko.

Zapewne znacie komendy wydawane na jachcie,nazwy poszczególnych części takielunku itp. lecz zapewne niewielu z Was słyszało o żeglarskim pojęciu czasu.
A było to tak .
Pływaliśmy na dwie łódki.Stanęliśmy w porcie w Węgorzewie. Dziewczyny poszły do sklepu na zakupy
a my zmęczeni sztormowaniem (na Mamrach wiało 1do 2 B) sięgnęliśmy po coś na rozładowanie emocji. Kilku chłopa więc apteczka szybko wyschła.
Trzeba coś uzupełnić rzekł Darek i poszedł do tawerny- bo najbliżej. W międzyczasie zjawiły się nasze Panie. A gdzie Darek, pyta jego żona.
Janusz ze stoickim spokojem odpowiedział.
Jakieś pół litra temu jeszcze siedział na burcie.
Parsknęliśmy śmiechem, a po chwili słychać głoś Darka.
Przejście na kei !!! bo aptekę niosę. Tu uśmieszki żeglarskiej braci z innych żaglówek.

[ksiezy]

Hahaha bardzo dobre określenie czasu
Nie wiem czemu, ale wcześniej tego nie widziałem..

Po miesiącu rozmów udało nam się dojść do wniosku, że jedziemy 25.05 - 3.06 z Giżycka.
Będzie ktoś w tym czasie w okolicy?