W końcu przekonałem się aby założyć temat o moim GTI.

Nieliczni forumowicze wiedzą, że początkiem roku zabrałem się za poszukiwania tego modelu.
Nie będę opisywał całej historii poszukiwań odpowiedniego egzemplarza i prób przekonywania Nowaka, żeby sprzedał mi swoją perełkę bo wyszłoby tych opowiadań kilka dobrych stron

Padło w końcu na trochę rajdowo/życiowo skundlonego GTI bez szybra. Jeśli chodzi o ilość rdzy to nie było wielkiej tragedii natomiast blacha była dość mocno porysowana od syfu i miejscami delikatnie powgniatana. Nie sądzę też żeby był 100% bezwypadkowy itd


Mechanicznie sprawny... powiem więcej zapier***a.

Szybko o aucie.
Kod lakieru: Gris Futura MOTP / ETP (To już moje 3 srebrne auto i do tego francuskie. Był Citroen, Renault a teraz Peugeot - to dobry znak)
Silnior prawdopodobnie: XU9 JA/Z (tak to wygląda w dowodzie) strojony w ksporcie i podobno pan Jerzy Baran go składał (niepotwierdzone info) W sumie jest straszny burdel pod maską jeśli chodzi o kable itd więc nie wiem czy to dobrze czy źle.
Wydech: cały Magnex z kolektorem.
Zawiecha w miarę świeża.
Felgi: SL299 białe ubrane w Rainsporty 2 195/50
Auto dodatkowo jest usztywnione przez rozpórki góra i dół z przodu.

Ogólny plan na bażanta:
W sumie chce mieć GTI na daily więc auto przechodzi kurację lakierniczą
