Peugeot 205 MITO

Prezentacje posiadanych 205tek, krótkie opisy, historia i zdjęcia posiadanych samochodów.
Awatar użytkownika
klimek
Junior
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar wt, 2016 11:00 am
Posiadany PUG: 1995 MITO 1.8d
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kraków/Katowice

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: klimek »

Człowiek się nie obejrzy, a już 17000 km nalatane. Z tej okazji nastąpiła wymiana oleju oraz filtrów. Przy okazji w końcu wymieniłem też chłodnicę. To był dobry pomysł, w starym wymienniku siedziało mnóstwo syfu oraz były widoczne cztery wycieki.
nowy olej i filtry
nowy olej i filtry
stara, straszna chłodnica
stara, straszna chłodnica
Dodatkowo dość niespodziewanie okazało się, że hamulce z tyłu zaczęły trzeć. Niestety do wymiany były całe bębny, szczęki oraz linki od ręcznego. To właśnie linka hamulca ręcznego doprowadziła do tak poważnego zużycia bębna - pancerzyk się uszkodził i blokował szczęki. Na szczęście usterkę udało się już usunąć. Niestety z powodu tej niespodziewanej usterki, kwestia uszczelnienia kompresora klimy oraz wymiany osuszacza została przesunięta na środek zimy, w sumie i tak klimę w tym roku odpalę może tylko kilka razy...

Samochód sprawuje się dobrze, ze statystyk prowadzonych przez 17k km wynika, że średnie spalanie wynosi 5,04l. Samochód przepalił jak dotąd 905 litrów ropy. Średni miesięczny przebieg wynosi 2137 km(po drobnym zaokrągleniu w górę ostatniej liczby 8)7 ). Zwiedził już oczywiście Polskę, ale też Czechy i Słowację. Zobaczymy jak będzie wyglądać następne 15 000 km
mito na zlocie w obstawie milicji i Wehikułu Tajemnic
mito na zlocie w obstawie milicji i Wehikułu Tajemnic
Awatar użytkownika
klimek
Junior
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar wt, 2016 11:00 am
Posiadany PUG: 1995 MITO 1.8d
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kraków/Katowice

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: klimek »

Aktualizacja wątku po dwóch miesiącach.
W wyniku "szalonej" jazdy tj skręceniu w lewo na parkingu przy galerii handlowej utraciłem klosz lewego reflektora(Valeo RIP). Po prostu wziął i odpadł. Co ciekawe myślałem, że to komuś słoik się stłukł, ale coś mi dziwnie światło zaczęło świecić. Wysiadłem, sprawdziłem i tu zonk, to jednak mój klosz. 8)7 Wróciłem na miejsce, posprzątałem szkło po sobie i zacząłem szukać nowych reflektorów. Udało mi się drogą kupna nabyć komplet reflektorów Valeo, i tym sposobem mam w końcu dwa takie same O-) Jak się zwolnią środki, będzie trzeba zadbać o jednolitość kierunkowskazów, bo się różnią od siebie.
nowe szkła
nowe szkła
No halogenami też trzeba się zająć.

Na początku listopada spotkała mnie niezwykła niespodzianka, wychodząc z centrum handlowego zauważyłem na parkingu paręnaście metrów od mojego Mito inną 205. Podjechałem i ustawiłem się obok, żeby uwiecznić tę chwilę. Po krótkim czasie pojawiła się też właścicielka tej 205 Collection. Pogadaliśmy chwilę, zrobiliśmy zdjęcia, potem się rozjechaliśmy. I tak się złożyło, że jak wcześniej nie widziałem jej ani razu, tak potem w ciągu tygodnia widziałem ją jeszcze dwa razy i to w kompletnie różnych rejonach Katowic.
spotkanie z 205 Collection
spotkanie z 205 Collection
Przyszła jesień. Korzystając z ładnej aury zrobiłem sobie sesję w liściach:
jesienna sesja
jesienna sesja
No a wczoraj spadł śnieg więc mam też fotę ze śniegiem 8)7
pierwszy śnieg
pierwszy śnieg
W jesiennych planach miałem konserwację podwozia przed zimą. I udało mi się to zrealizować w ostatnim momencie. Ponieważ samochód odebrałem dzień przed pierwszymi opadami śniegu. Ortodoksi złapią się za głowę, jednak biorąc pod uwagę aktualny budżet uważam, że opcja którą wybrałem jest rozsądna. Poniżej konserwacja w czterech aktach:
Akt 1 - stan zastany
Akt 1 - stan zastany
Akt 2 - oczyszczenie
Akt 2 - oczyszczenie
Akt 3 - podkład
Akt 3 - podkład
Akt 4 - konserwa
Akt 4 - konserwa
Użyte zostały środki marki Noxudol na całą płytę podłogową. Nadkola zrobione zostały barankiem i następnie polakierowane farbą w sprayu dobraną pod kolor nadwozia.
nadkole po konserwacji
nadkole po konserwacji

Po powrocie z konserwacji auto ma duże problemy z odpalaniem po długim postoju. Nie wiem czy to przez gwałtowny spadek temperatury(szczególnie w nocy) czy w serwisie coś zostało naruszone. Nie zlokalizowałem jeszcze przyczyny, ale mam dwa tropy - 1. świece do wymiany - 2. cofające się paliwo. No i dalej mam problem z dmuchawą wentylacji. Spróbuję jeszcze raz zmienić tranzystor. Próba podpięcia nowej dmuchawy nie przyniosła żadnych efektów.

To tyle na teraz, kolejny update będzie jak się coś ciekawego wydarzy lub nazbiera się nowości.

P.S. naprawiałem pilot do centralnego, przez chwilę rozważałem wymianę styku na standardowy guzik, ale po zrobieniu prześwietlenia wyszło, że za mało tam jest miejsca. Na dowód poniżej rentgen pilota 8)
plip rc x-ray
plip rc x-ray
Awatar użytkownika
klimek
Junior
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar wt, 2016 11:00 am
Posiadany PUG: 1995 MITO 1.8d
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kraków/Katowice

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: klimek »

I kolejny update.

Problemy z odpalaniem nie powróciły, więc wychodzi na to, że była to jednorazowa sytuacja, chociaż świece i tak niedługo pewnie będzie trzeba zmienić. Nawiew udało mi się ostatecznie naprawić. Kupiłem zestaw z innego auta rezystor + dmuchawa i wszystko prawie pięknie działa - dmuchawa trochę popiskuje, trzeba ją będzie wyczyścić i nasmarować łożyska. Nowy rezystor jest na 4 piny, ale działa więc niech tak już będzie.
serwis dmuchawy
serwis dmuchawy
Kolejnym problemem do rozwiązania był cieknący zbiorniczek płynu wspomagania, nabyłem drogą kupna nowy, szczelny i wymieniłem go, od tego czasu nie muszę już dolewać co tydzień płynu :D Niestety przekładnia kierownicza jest już nieszczelna i w następnym miesiącu będę ją musiał oddać do regeneracji.

Dzięki wsparciu Rafała udało się zakupić nowe halogeny przeciwmgielne Siem. Jak się okazało, stare były już tak przegnite, że udało mi się z nich ocalić tylko kilka detali.
stary halogen, odbłyśnik praktycznie nie istniał
stary halogen, odbłyśnik praktycznie nie istniał
Nowe halogeny zostały wyczyszczone, ramki ładnie polakierowane na czarno. Do tego dorobiłem mocowania, których wcześniej brakowało - kawałek wygiętego płaskownika, który usztywniał mocowanie. Całość założyłem na furę i wygląda trochę krzywo 8)7 jak będę miał możliwość muszę znaleźć garaż z imadłem i dogiąć to tak, żeby było prosto.
nowe halogeny przed montażem
nowe halogeny przed montażem
autko z nowymi halogenami - okrutnie krzywo
autko z nowymi halogenami - okrutnie krzywo
Obkupiłem się też w katalogi dodatków na Rok Pański 1994 - najważniejszy jest dla mnie ten niebieski, bo dokładnie takie felgi udało mi się dorwać jeszcze na jesieni zeszłego roku.
katalog dodatków
katalog dodatków
katalog dodatków
katalog dodatków
W ostatnim tygodniu wymieniłem wahacze z przodu na nowe Lemfordery, autko jeździ teraz trochę zgrabniej, stare już były mega wytłuczone.

Peugeot 205 jest już ze mną równy rok. Przeszedł kolejny przegląd, OC wykupiłem na następny rok i będę śmigał nim dalej. W ciągu dwunastu miesięcy nabiłem nim bagatela 26 tysięcy kilometrów, spalając przy tym średnio 5,1 litra ropy na 100 km. W tym roku nie zwalniam i już szykuję furę na wakacyjny wyjazd do Francji na celebrację 40. urodzin modelu 205 :lol:
Awatar użytkownika
szasz
Uzalezniony
Posty: 736
Rejestracja: 10 lip czw, 2014 8:45 am
Posiadany PUG: XS '92 [i] Partner Tepee Outdoor 1.6 HDI [i] Citroen C4 1.6 BlueHDI
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Gdańsk, miasto rodzinne Tomaszów Lubelski

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: szasz »

Ogólnie extra!
Bardzo ładne działania przy wozie i bardzo ładny post! Super.
Do tego robisz samemu dużo rzeczy, też bym tak chciał ;)

Szerokości!!!
Zawsze iść, rozkaz który mam we krwi..
Awatar użytkownika
Szymoff
Nowicjusz
Posty: 35
Rejestracja: 19 gru czw, 2019 12:33 am
Posiadany PUG: Green 1.4 `90
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Wielka Wieś / Kraków

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: Szymoff »

Czy udało się przymierzyć już felgi o których wspominasz? Jestem ciekawy jak prezentują się na aucie :)
Awatar użytkownika
klimek
Junior
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar wt, 2016 11:00 am
Posiadany PUG: 1995 MITO 1.8d
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kraków/Katowice

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: klimek »

Jeszcze się nie udało, planuję je założyć w okolicach połowy kwietnia.
Awatar użytkownika
klimek
Junior
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar wt, 2016 11:00 am
Posiadany PUG: 1995 MITO 1.8d
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kraków/Katowice

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: klimek »

Od ostatniej aktualizacji minęło mnóstwo czasu więc pora na kolejny update :W

Pod koniec marca w końcu udało mi się zrealizować regenerację przekładni kierowniczej. Mój mechanik zdemontował mi przekładnię, a ja ją zawiozłem do specjalisty od tego typu regeneracji - Joachima Podleśnego. Bardzo miły pan szybko i sprawnie uporał się z tematem i od tego czasu nie cieknie mi już nic z przekładni, oraz wrażenia z jazdy uległy poprawie(chociaż do ideału jeszcze troche brakuje).
przekładnia przed regereacją
przekładnia przed regereacją
przekładnia po regeneracji
przekładnia po regeneracji
Przy okazji tego serwisu zleciłem wymianę wszystkich poduszek silnika(jako zamienniki wybrałem komponenty firmy Corteco). To zaowocowało poprawą kultury pracy i przede wszystkim pozbyciem się jednego z bardzo denerwujących hałasów pochodzących od dolnej poduszki, która od samego początku jak miałem auto była już w opłakanym stanie.

Kolejnym wielkim krokiem dla mojego samochodu (a jeszcze mniejszym dla ludzkości) była wymiana tylnej prawej lampy, w której klosz był pęknięty, a jej barwa odbiegała od lewej. Wyśledziłem na czeskiej grupie miłośników 205 lampę w kolorze odpowiadającym moim potrzebom i ją zamówiłem. Po dokładnym oczyszczeniu i założeniu jej na samochód w końcu mogę się cieszyć spójną kolorystyką wszystkich lamp w aucie.
nowa lampa
nowa lampa
Przyszedł kwiecień, z nim ocieplenie, więc pora była założyć w końcu felgi, które kupiłem na jesieni zeszłego roku oraz nowiutkie opony. Tak więc mam teraz zestaw felg atiwe 14" oraz opony - przód Nokian Wetproof, tył Pirelli Cinturato P1. Opony są w rozmiarze 175/65 R14. Niestety w praktyce, te opony są trochę za duże do 205. Wyglądowo są trochę zbyt "balonowe", i mam dziwne wrażenie jakby przy większych prędkościach auto trochę pływało na nich. Przemyślę wymianę tych opon na rozmiar typu 165/60, ale to dopiero na kolejny sezon.
prezentacja nowych felg
prezentacja nowych felg
Rozmiar nowych opon powoduje dodatkowe utrudnienia, których wcześniej nie przewidziałem. Auto z dwójką pasażerów oraz kompletem kół zimowych w bagażniku siadło tak mocno, że na wybojach obcierałem dokładkę:
szczur sie nie przeciśnie
szczur sie nie przeciśnie
Jednocześnie z przodu koza dumnie się prezentuje. Ktoś doradzi jakie sprężyny do diesla wsadzić, żeby to jakoś ładnie wypoziomować? :idea:

No i przechodzimy do ostatnich zmian. Pożegnałem się z moim mechanikiem i postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Od tego czasu dokonałem samemu wymiany wszystkich filtrów i oleju (leję Motul 10W40 Synergie+ 6100). Wymieniłem gumowe tulejki stabilizatora, bo po wymianie wahaczy po chwili zaczęły przeraźliwie jęczeć na wszystkich wybojach. Zamontowałem tulejki Sasic 22mm(czyli o 1 mm mniejsze niż fabryka z racji zużycia stabilizatora). No i przeszedłem do planowanego od wielu miesięcy swapa hamulców.

Od jakiegoś czasu zaopatrywałem się po kolei w części do tego potrzebne. Jako pierwsze kupiłem używane zaciski ATE z Peugeota 306.
używane zaciski ATE z 306
używane zaciski ATE z 306
zaciski.png (700.03 KiB) Przejrzano 3780 razy
Regenerację wykonałem samemu. Oddałem je do piaskowania w mojej okolicy. Kupiłem zestaw naprawczy Autofren D42256C. Dokładnie je odtłuściłem i pomalowałem sprayem nadającym się do pracy w wysokich temperaturach. Na koniec złożyłem całość do kupy.
piękne zaciski tuż po piaskowaniu
piękne zaciski tuż po piaskowaniu
Do zacisków według rad forumowych kolegów zakupiłem:
- tarcze Delphi BG2444 (wentylowane 247 mm)
- klocki Ferodo FDB876
- przewody elstyczne Febi 11113
- nową pompę hamulcową 19mm OE Bendix 4601.97(czyli ten sam rozmiar co oryginał, udało mi się znaleźć leżak magazynowy z 1993 roku)
- śruby do jarzma M12x1,5x35,5
- śruby do tarcz TX30 M6x1x14
- całość zalewam płynem DOT4.

Spodziewałem się problemów przy pracy, ale nadeszły one na samym początku - żadna ze śrub trzymających tarcze nie puściła. A jako początkujący amator, oczywiście nie miałem ze sobą wiertarko-wkrętarki... Do walk musiałem wrócić po zaopatrzeniu się w taki sprzęt, rozwierceniu starych śrub i ponownym nagwintowaniu piasty pod nowe.
auto czeka na serwis w wynajętym garażu
auto czeka na serwis w wynajętym garażu
Stare tarcze były już dość zużyte. I ogólnie samochód hamował dość średnio, a sam hamulec był "gumowy". Nowy zestaw miał przynieść poprawę. Przy drugim podejściu do wymiany hamulców znowu się zaciąłem. Tym razem tarcze nie chciały puścić.
oryginalny setup
oryginalny setup
Ale po konsultacji z bardziej doświadczonym kolegą, wyszło na to, że nie przełamałem jeszcze pewnych barier w głowie. Otóż, żeby zapieczone tarcze ściągnąć, trzeba wyzbyć się oporów i po prostu na pełnej ku :twisted: ie walnąć ciężkim młotem w tarcze(najlepiej będąc w kanale pod autem). Zadziałało. Piasty były proste(oczyściłem je z nalotu rdzy, pokryłem warstewką suchego smaru poźniej). Nowe tarcze po montażu też nie były poza specyfikacją(bicie na jednej 2 setne mm druga 5 setnych około). Po kilku godzinach pracy miałem na samochodzie świeżutkie nowe tarcze i zaciski.
nowy zestaw hamulcowy
nowy zestaw hamulcowy
"Zabawna" sprawa, bo dokręcając jarzmo zacisku po jednej stronie wyciągnąłem gwint ze zwrotnicy, mimo że zastosowałem klucz dynamometryczny nastawiony na 70 Nm. Dojechałem na tym do domu, ale auto uziemiłem pod blokiem i następnego dnia zaopatrzyłem się od znajomego w zestaw do naprawy gwintów (Wurth Time Sert) i założyłem tulejki gwintujące do zwrotnicy. Zrobiłem to od razu pod obie śruby tam, bo obawiałem się, że gwint pod drugą też się już uplastycznił. Jarzmo udało się później poprawnie dokręcić.

Między tymi wszystkimi serwisami korzystam z auta tak jak lubię, czyli do codziennej jazdy, ale też do wszelakich wypraw oraz wycieczek. Kiedy tylko mam możliwość szukam ciekawych zlotów w okolicy, oraz startuję w rajdach turystycznych(w tym roku już dwa zaliczyłem). Polecam każdemu, fajna zabawa.
zestaw startowy z rajdu
zestaw startowy z rajdu
Auto daje mi dużo frajdy i już nie mogę sie doczekać wakacyjnych wyjazdów, z których najważniejszym jest wyjazd do Sochaux, z którego relację na pewno tutaj umieszczę :D

Nie wszystko tutaj opisuje, bo i tak już post ma milion znaków, ale mam nadzieję, że nie zanudzam. Na koniec wrzucam jeszcze parę fotek. I do zobaczenia na forum lub na drodze :W
zdjęcie z rajdu "Jedźże gratem w Małopolskę"
zdjęcie z rajdu "Jedźże gratem w Małopolskę"
IMG20230510200527.jpg
Stare i nowe pod salonem Peugeota
Stare i nowe pod salonem Peugeota
Awatar użytkownika
forest80
Junior
Posty: 250
Rejestracja: 26 mar śr, 2008 8:46 pm
Posiadany PUG: 1.4 podobno SX;) forever 1.9D
Lokalizacja: Stalowa Wola/Kielce

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: forest80 »

Super się czyta i ogląda. Cieszy bardzo, że są osoby które tak dbają o 205. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
klimek
Junior
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar wt, 2016 11:00 am
Posiadany PUG: 1995 MITO 1.8d
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kraków/Katowice

Re: Peugeot 205 MITO

Post autor: klimek »

Prawie pół roku minęło od ostatniej aktualizacji, a w sumie sporo się działo. Przed wyjazdem w Europę wykonałem sporo prac. Poza wcześniej wymienionym swapem hamulców postanowiłem odświeżyć wizualnie moją maszynę.
Zgubił szczękę
Zgubił szczękę
Zacząłem od regeneracji zderzaków. Przeszlifowałem je całe włókniną i uzupełniłem duże ubytki szpachlą z włóknem szklanym i poluzowałem śruby trzymające zderzaki po bokach. Parę dni później wziąłem się za malowanie. Zderzaki zdemontowałem. W dwóch miejscach musiałem użyć zestawu naprawczego z włóknem szklanym(Boll 002190), żeby naprawić uszkodzenia w okolicy mocowań. Jedna śruba kompletnie straciła podparcie, tam we włókninę wstawiłem blaszkę, żeby wzmocnić zaczep.
Uszkodzenie zderzaka przy uchwycie
Uszkodzenie zderzaka przy uchwycie
Przygotowanie zderzaka
Przygotowanie zderzaka
Zderzak po naprawie
Zderzak po naprawie
Miejsca gdzie użyłem wcześniej szpachli pokryłem podkładem w sprayu, a później całość pomalowałem lakierem strukturalnym też Bolla. Jakoś tak wyszło, że siedziałem nad tym wszystkim prawie do 4 w nocy, a później się okazało, że i tak przedni zderzak do poprawki. Ale to już ogarnąłem dzień później. Tutaj odkryłem też, że należy uważać przy tego typu lakierze(a na pewno położonym nie dalej jak dzień wcześniej) z alkoholem izopropylowym, bardzo ładnie rozpuścił mi warstwę na zderzaku jak chciałem go odtłuścić przed poprawieniem spapranej roboty nocy poprzedniej. Z rozpędu machnąłem lakierem strukturalnym lusterka. Oryginalnie nie miały takiej struktury, ale wyszły całkiem dobrze, i mają w końcu ten sam kolor(jedno było bardziej wypłowiałe).
Tak przygotowane auto oddałem do detailingu na jednostopniową korektę lakieru oraz woskowanie. Samochód nabrał ładnej czerwieni, a wosk ukrył zmatowiony lakier na tylnych błotnikach.
Auto po detailingu
Auto po detailingu
Na krótko przed wyjazdem wymieniałem jeszcze uszczelki wtryskiwaczy, ponieważ z jednego zaczęło cieknąć. Użyłem podkładek uszczelniających Engitech, numery OE 1981.02 i 1981.05. Demontując wtryskiwacze uszkodziłem zaślepkę przewodu przelewowego na ostatnim z nich i musiałem kombinować później drutując zaślepkę z przewodu paliwowego i śrubki.
Druciarstwo we mnie silne
Druciarstwo we mnie silne
W tym samym czasie oddałem też wycieraczki do piaskowania i pomalowałem je czarnym lakierem, ponieważ oryginalny poschodził w okolicach przegubów. Ta robota nie wyszła mi zbyt estetycznie niestety, ponieważ nie miałem odpowiedniego miejsca do lakierowania, ale w oczy mniej to razi i kiedyś się to poprawi 8)7 Musiałem jeszcze wymienić pompę wspomagania, ponieważ stara zaczęła hałasować, prawdopodobnie po regeneracji przekładni była ona najsłabszym punktem układu. Dodatkowo wymieniłem stary popękany pasek na nowy Contitech AVX10x650. Żeby czuć się pewniej na trasie wymieniłem też żarówki reflektorów na mocniejsze, wybrałem Tungsram Megalight +130%.
Pompa wspomagania
Pompa wspomagania
4 lipca o 4 rano wyruszyłem w drogę. Uważam, że auto było przygotowane na tiptop. Zaopatrzony nawet we wsuwany w szczelinę przy szybie cupholder za 7 zł ruszyłem w podróż. Pierwszego dnia przejechałem ponad 1000 km. Żadnych problemów nie miałem, co więcej spalanie pomimo jechania szybciej niż sobie to założyłem, mieściło się w zakresie który mnie bardzo zadowalał. Relację z podróży do Francji przeczytacie w temacie dot. tripa do Sochaux.

Po wyjechaniu z Sochaux skierowałem się do Lucerny w Szwajcarii. Popołudnie i następny ranek spędziłem zwiedzając miasto, a później pojechałem w Alpy. Nie mogłem się doczekać tego fragmentu podróży, ponieważ plan był zaliczyć przełęcz Furka i zrobić zdjęcie pod słynnym hotelem Belvedere. W Szwajcarii bardzo nie chciałem płacić za winietę, więc cały czas jechałem drogami lokalnymi, powiem szczerze, że taka jazda jest dużo ciekawsza niż szybki przelot autostradą. Żałuję, że nie mogliśmy sobie na to pozwolić w drodze do Francji. Jadąc sobie powoli i wspinając się coraz wyżej chłonąłem zapierający dech w piersiach widoki. Przełącz Furka jest tak popularna nie bez powodu, gdy do niej dotarłem zatrzymałem się na dłuższą chwilę, żeby nacieszyć oczy oraz zrobić zdjęcia. Następnym punktem był hotel Belvedere paręset metrów dalej. Od tego momentu zacząłem zjazd w dół. Mogę tylko dodać, po raz kolejny, polecam jazdę po górskich przełęczach, niezapomniane wrażenia. Wcześniej takie wrażenia miałem tylko jeżdżąc w górach Durmitor w Czarnogórze, niestety nie miałem wtedy jeszcze 205.
Moje 205 pod Hotelem Belvedere
Moje 205 pod Hotelem Belvedere
Przed granicą z Włochami czekała mnie jeszcze jedna przełęcz, tym razem na drodze szybszego ruchu. Tutaj już miałem problem z podjazdem, po całym dniu jazdy oraz na stromym podjeździe miałem problem z utrzymaniem prędkości 70 km/h. Dalsza trasa wiodła do Mediolanu, Werony, Wenecji, Triestu. Później do Słowenii, w okolicę jaskini Szkocjańskiej(polecam ogromnie). Po objechaniu wschodniej części Słowenii, przez Austrię, Węgry oraz Słowację wróciłem do Polski. W sumie w trakcie tej podróży przejechałem przez 11 krajów i przejechałem przeszło 6000 km. Przez ten czas jedyne problemy jakie się pojawiły to: niedomaganie przy podjazdach, jednorazowy niezidentyfikowany hałas oraz niewydalająca klimatyzacja(przy wielogodzinnej pracy w temperaturze powyżej 30 stopni). Uważam, że auto spisało się idealnie, a dzięki niskiemu spalaniu zaoszczędziłem sporo na paliwie(mogłem te pieniądze wydać na inne głupoty).


Przez 3 miesiące po wyjeździe nic przy aucie nie robiłem. Ale w październiku nadszedł czas serwisu olejowego(i tak znowu się spóźniłem). Tym razem poza olejem w silniku, zmieniłem też olej w skrzyni(2l Shell Spirax S4 G 75W-80). Do przekładni poza olejem dodałem też dwusiarczku molibdenu, subiektywne odczucia są takie, że na początku skrzynia chodziła ciszej, teraz już nie widzę różnicy raczej. Sprawdziłem jakie części z ASO mogą się przydać do tego serwisu i w "normalnej cenie" kupiłem tam korek skrzyni(9825340780) i odpowietrznik(9814047180). Musiałem też jeszcze raz wymienić gumowe tulejki stabilizatora na sankach. Niepokoi mnie, że tak szybko zaczęły znowu skrzypieć. Próbowałem założyć jeszcze mniejszy rozmiar(20 mm, 21 mm jest tylko do 106 a to inne gumy są), ale był zdecydowanie za mały. Założyłem raz jeszcze 22 mm, zobaczymy jak to się zachowa. Przy kolejnym razie muszę wymienić lewy uchwyt stabilizatora, bo aktualny zdecydowanie ma jakąś historię i jest krzywy.

To by było tyle na tę chwilę. W najbliższym czasie będę musiał zając się konserwacją dwóch rdzawych miejsc w komorze silnika. Jedno, zdecydowanie najgorsze jest za lewym reflektorem, aż napuchło tam już. Od strony zawieszenia auto jest w dobrym stanie, minął rok od konserwacji na przeglądzie gwarancyjnym uzupełniono jedynie braki w kilku miejscach. Zbliża się kres życia mojej belki, koła ewidentnie poszły w negatyw, poskrzypuje plus pod niedużym obciążeniem obciera mi dokładka o koła tylne.
Zgnity kawałek okulara
Zgnity kawałek okulara
ODPOWIEDZ