Strona 79 z 190

: 08 lut śr, 2006 2:31 am
autor: PIT_R
Dlugie, ale warto przeczytac :D

Pewne amerykański małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie „specjalisty”. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana – odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? – zdziwił się fotograf – Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach..
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie – mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż – odpowiada fotograf – myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa-trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie.. Naprawdę można się wyluzować...
”Dywan w salonie..” – Myśli kobieta. – „Nic dziwnego, że mnie i Harry`emu nie wychodziło..”
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane.- kontynuuje fotograf. – Ale jak wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu różnych kątów, wówczas jestem pewien że będzie pani zadowolona z rezultatu...Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności jakie ich matka robiła mi przy współpracy..
- Taka była trudna? – spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy iść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... – głos kobiety był ledwo słyszalny. – Chce pan powiedzieć że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal.. No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić...
Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera. ZEMDLAŁA !!!

: 08 lut śr, 2006 3:44 am
autor: Banita
Dla mnie "zyciowy" rotfl miesiaca :

<ona_87> czeźć
<ona_87> nazywam się kasia
<ona_87> jestem z Lublina
<Cplus> to źle wróży
<ona_87> ale co źle wróży, "nazywam sie kasia", czy "jestem z lublina"?
<Cplus> "czeźć"

: 08 lut śr, 2006 8:26 am
autor: Pieraś
ten dialog jest niezly :-)))))

: 08 lut śr, 2006 1:55 pm
autor: Pagi
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w
parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz
przy księdzu takie epitety. Wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo
jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaaa, no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go
na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię, pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna, duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak inne
węgorz czy szczupak.
- Aaaa, to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na
kolację z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu
wchodzi kucharka.
- O jaka piękna, duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel - prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka.
- A siostra to nie wie, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak
inne nazywają się karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i
zakonnicą.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
- To ja skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- kobieta lekkich obyczajów, widzę, że tu sami swoi

: 08 lut śr, 2006 2:02 pm
autor: PIT_R
Pagi dobre :D :D :D :D

: 08 lut śr, 2006 2:55 pm
autor: Pieraś
to juz czytalem .... tylko nie wiem czy tu czy gdzie indziej

: 08 lut śr, 2006 5:59 pm
autor: Buben
luzak pisze:dla tych, co nie lubia kotów :D

http://www.hedonistica.com/flash.php?pa ... =650&h=400
1430 :D mam...

: 08 lut śr, 2006 8:36 pm
autor: minta


:twisted:

: 08 lut śr, 2006 10:38 pm
autor: Ferguss
:)

: 09 lut czw, 2006 12:03 am
autor: Buben
<lol>

<lol>

wtf?!

omg :D

profesjonalny :D

<lol> mam takie pudelko w domu:D bardzo prosta zasada:D

: 09 lut czw, 2006 8:20 am
autor: Pieraś
to pudelko pewnie ma uchwyt na zasadzie wyginajacej sie blaszki .... nie takie az trudne

: 09 lut czw, 2006 10:20 am
autor: blaszka
-Dzwoni Sasza z Leningradu do Fiodora na Syberie:
- Ty, stary słyszałem, ze u Was tęga zima
- mówi Sasza.>>- Jaka tam tęga. Raptem -25*C
- odpowiada Fiodor.
- Tak? A ja słyszałem w telewizji, że -60*C - rzecze Sasza.
- A, chyba, że na dworze... - mówi Fiodor

ObrazekObrazek

: 09 lut czw, 2006 1:25 pm
autor: Buben
Pieraś pisze:to pudelko pewnie ma uchwyt na zasadzie wyginajacej sie blaszki .... nie takie az trudne
niema tam zadnej blaszki, magnesu itp.. :)) zobaczcie ze jak przelozy to konce sa czarne, jak wruci sa biale...

: 10 lut pt, 2006 2:21 am
autor: cheatoss

: 10 lut pt, 2006 3:30 pm
autor: blaszka
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C838202 normalnie full wypas i nawet skóre ma