Strona 2 z 2

Re: Obcowanie z funkcjonariuszami - przyklady

: 03 gru pn, 2007 5:38 pm
autor: gregor
osmolov pisze:ktoś zadzwonił do straży miejskiej i podał ulice na której stoi zaparkowane auto na zakazie postoju ...mnie się wydawało że ludzie nie kablują na siebie w takich sprawach tzn. mnie to tita gdzie kto parkuje i czy jest to na zakazie czy nie... ale widać że innym kablowanie sprawia przyjemność...
No to chyba jeszcze nie doświadczyłeś tego, ile człowiekowi nerwów może zszarpać źle zaparkowany samochód. U mnie w mieście jest co najmniej dwóch takich asów, i to na jednej ulicy na odcinku zaledwie pięciuset metrów. Parkują duże busy na chodniku, przy samym skrzyżowaniu, tak że chcąc się włączyć do ruchu, zamiast tego, co jedzie z prawej, widzisz przód, albo jeszcze lepiej bok busa. No i pojedź tu prosto albo w lewo.

Ale co tu się dziwić, to są „biznesmeni” - sklepikarze i pewnie szlag by ich trafił, gdyby jeden z nich musiał dźwigać skrzynkę cebuli do swojego warzywniaka z zaparkowanego o pięć metrów dalej samochodu, a drugi, widząc, że na parkingu pod sklepem nie ma miejsca, musiałby stanąć po drugiej stronie ulicy.

A jeszcze lepsze są mamuśki, które przyjeżdżając po swoje pociechy do przedszkola, parkują pół metra za skrzyżowaniem (a to co tam stoi jest ukryte przez betonowy płot), no bo po co pokonywać dystanse o kilka metrów dłuższe. Ludzie skręcają w prawo i mają niespodziankę. Aż dziwne, że nikt jeszcze nie puknął.

Mimo to jeszcze nigdzie nie dzwoniłem, ale nie jest wykluczone, że jak kurwienie pod nosem na tych ćwoków stanie się dla mnie męczące, to zadzwonię po pały albo strażników i wcale nie będę się czuł jak donosiciel. Tym bardziej, że w tych trzech miejscach dzieje się to notorycznie a ja tamtędy często jeżdżę.

Re: Obcowanie z funkcjonariuszami - przyklady

: 12 gru śr, 2007 11:58 am
autor: Banita
Mi rowniez zdarzylo sie dzwonic. Ludzie potrafia sobie zaparkowac na podjezdzie do posesji i pojsc w cholere. Bezczelnosc nie zna granic.

Re: Obcowanie z funkcjonariuszami - przyklady

: 12 gru śr, 2007 4:43 pm
autor: DJPreZes
Dzisiaj mnie zatrzymal policjant, podchodzi i mowi, ze mam przygotowac dokumenty i ze zaraz przyjdzie...po 5 minutach podszedl, zajrzal i oddal. To ze sie spieszylem na uczelnie to nic. Lepiej zatrtzymac 4 samochody i 2 sprawdzac, a 2 niech czekaja :/

Re: Obcowanie z funkcjonariuszami - przyklady

: 12 gru śr, 2007 10:42 pm
autor: Picazzo
Para pisze:Jedyne co oni sprawdzaja to Ubezpieczenie ktore kazdy powinien miec naklejone w postaci okraglej naklejki na szybie....
Bądżmy ściśli Para to nawet nie jest naklejka tylko karteczka wsunieta w przyklejona kopertke:) Jak ja siedzialem w IRL to kontrole mnie omijaly (na szczescie bo mialem NCT i TAX z 205 a jezdzilem fiesta;) zreszta 2 lata przedawnione:)). Zdazylo sie jednak ze zatrzymali w tym aucie kolege dwa dni pod rzad i dwa razy go puscili po obietnicy wykupienia ubezpieczenia:] W Polsce jeszcze nie mialem zadnej kontroli... Moze to i lepiej bo w Pugu jest pare rzeczy do zrobienia;P

Re: Obcowanie z funkcjonariuszami - przyklady

: 13 sty ndz, 2008 10:35 pm
autor: Fox
A ja dzisiaj zostałem zatrzymany jak jechałem do kościoła. Powiedziałem zgodnie z prawdą że mam rocznice śmierci członka rodziny i dlatego się śpieszę na zamówioną mszę. Dziewczyna jeszcze zrobiła błagalną minę i puścili nas od razu. Powiedział tylko pan policjant żebym uważał i sam się za szybko na tamten świat nie wybrał. Dodam tylko że jak ich zobaczyłem to zdążyłem wyhamować do 97kmh na pięćdziesiątce. Miło z ich strony. Aż cały dzień jeździłem przepisowo w ramach wdzięczności:) Policjant też człowiek. Nie potrafiłbym wymyśleć żadnej ściemy chyba żeby się wywinąć i do tej pory zawsze płaciłem mandaty (całe 2), ale jak na prawdę się spieszy człowiek w ważnej sprawie to miło jak zrozumieją.

Re: Obcowanie z funkcjonariuszami - przyklady

: 04 lut pn, 2008 10:47 am
autor: dominik19866
Bydgoszcz ulica gdańska byłem zapłacić za szkołe zostawiłem 600zł i jeszcze były problemy z papierami lekko wkurzony jade z powrotem jedno skrzyzowanie drugie (tu powinienem skręcic w lewo) nakaz jazdy w lewo lub prawo. a ja twardo do przodu po torach tramwajowych pech chciał że stały czarnuchy w oplu :evil: wyskoczył z lizakiem i drze ryja co ja wyprawiam po prąd itp no to ja kit ze zabąładziłem szukam szkoły na gdanskiej i tp ze nie z tad krzyknąl 8pkt i 500zł mandatu aha niemiałem przegladu od 3 miesięcy :cry: (co zaóważyłem i powiedziałem ze niemam dowodu :mrgreen: ) + 50zł zaprosili do auta ubezpieczenie miałem bo wyjąłem z dowodu. i on mi z tekstem ze bym zaproponował kwote jaki mandat otrzymam siedze i milcze ale pan sie nie stara to ja mu na to 150zł i bez punktów troche sie zdenerwował jakies mandaty były mówie ze za szybkosc o ile no o 70 :roll: wtedy obraził mojego puga mówiąc tym czymś :twisted: puscili mnie za odwage :D bez punktów i mandatu pozdrowienia dla panów z bydgoszczy _O_ _O_