Ok na dziś koniec pracy przy budzie:) fotek z podróży nie mam(kuzyn ma na tel), ale dodam że małą przygodę mieliśmy, wciągło pas pod koło/a (bliźniak) i zrobiło taki huk że myślałem że wyrwało ośkę z dostawczaka xD (urwało spinacz) potem zgubiliśmy opone (auto obłożone na pace) i do teraz nie wiemy gdzie xD
a teraz przechodząc do sedna, dzisiaj troszkę foteczek nacykałem, temat się nazywa sorrento od starego auta, ale nie wiem jaki kolor w efekcie końcowym otrzyma samochód, wiem że wszyscy tutaj podchodzicie bardzo konserwatywnie do mocnych kolorów, więc zostawiam sobie czas na wybór koloru komory i budy.
Generalnie dzisiaj został wypatroszony z wszystkiego, wyczyszczona, wysprzątana, wymyta przygotowana do dalszej pracy
czas na jakieś fotki!
Plan na najbliższe dni? szlifowanie wszystkiego, wprawki blachy, kompletna konserwacja podwozia, i założenie zawieszenia, a potem zobaczymy:)

- ciśnieniem, wcześniej coś tam było:)
tak więc najpierw zdjęcie ze starej budy, lewe nadkole a raczej jego brak, jeden z elementów decydujących o rezygnacji z tej budy
pacjent nr 2 czeka na przeszczep organów
niestety podczas wyciągania przedniej szyby pękła:( na szczęście jest 2
3 malutkie dziurki w podłodze jak na 20 latka który ostatnie czasy spędził w trawie wynik +celujący
z naszej obserwacji, na to auto musiało spaść coś na styl niedużego drzewa, gdyż po obydwu stronach dach nad drzwiami lekko zmięty był, nadmienię, że słupki prościutkie nie widać ingerencji człowieka
trochę części z 2 pyziów się zebrało
No i pierwsze mycie za nami
Pięknie zachowana czerwona wykładzina, zero jakich kolwiek przetarć, tylko trzeba uprać jeszcze ze 2x
