: 20 paź pt, 2006 10:45 pm
każdy by chciał... (kciał? 
)
)Jestem juz po wyscigu. Co prawda udalo mi sie swoj zeszloroczny rekord pobic o 4 sekundy, ale niestety raczej nie jest to zasluga silnika, poniewaz nasz Jetronic nie umial sobie z nim poradzic
Za malo czasu mielismy, 3 dni aby zestroic to wszystko do kupy i sie nie udalo. Ogolnie na wyczynowym walku pozyczonym od michala Mi auto szlo gorzej niz na seryjnym, ale nie bylo juz czasu aby walek zmienic.
Jednak bez wzgledu na walek, samochod mial duuza dziure w przedziale od 3000 do 4500 obr - wogole nie jechal, tylko strzelal w wydech. Okazalo sie ze walnieta jest przeplywka z 1.9 wiec wlozylismy z 1.6. Podcisnieniowy przyspieszacz zaplonu takze byl zly, bo mial za krotkie ramie - zly przyszedl ze sklepu
Jak juz cos ustawilismy to auto jechalo od 4500 do 5500 a pozniej nie krecalo sie tak szybko jak powinno. Oszukalismy czujnik temperatury wody, nastawnym rezystorem, i podalismy silnikowi taka dawke paliwa, ze chodzil na granicy przelania. Spalil nam na wyscigu caly bak paliwa - 40 litrow, a zrobilismy 7 podjazdow po 3,5 km kazdy, 7 razy zjechalem na dol, to w sumie 50 kilometrow + w sumie jakas godzina moze poltorej pracy silnika na wolnych obrotach - chociaz to i tak jest wartos przezemnie zawyzona.
Teraz pozostaje nam tylko oddac walek Michalowi Mi, splacic dlugi, kupic walek i zestroic ten silnik przed przyszlym sezonem. Ale powaznie zastanawiamy sie czy nie przejsc na Motronica ktorego mozna juz dosc plynnie regulowac, no chyba ze dojdziemy do ladu z tym nieszczesnym Jetroniciem.
Ale z wyscigu jestem zadowolony, biorac nawet pod uwage fakt ze jechalem bez tylnych hamulcow
