Strona 2 z 2

: 03 lis pt, 2006 4:47 pm
autor: Lord Devil
Tak jak moowicie przede wszystki 4zimówki, aby warunki na obu osiach były takie same. 205 jest Hot Hatch,em więc takie właściwości jesdne (zarzucanie tyłem przy odjęciu gazu) były jak najbardziej normalne, teraz już nie ma takich samochodów. Trzeba to traktować jako zaletę, a nie wadę, chociaż niewparwnemu kierowcy może to napsuć nerwów i czasem niestety życie.

: 04 lis sob, 2006 7:24 pm
autor: Wacman
Do założyciela wątku - wszystkim kierowcom zima daje się we znaki, ale 4 zimowe kapcie dla świeżego kierowcy to podstawa. Ja już jeżdżę 27 lat samochodami, ale do zimy mam zawsze szacunek i oby takich zdarzeń było jak najmniej. :(

: 04 lis sob, 2006 11:54 pm
autor: b182
Ja mam na przodzie 165 R13 oponki i z tyłu bedzie to samo ew. węższa 155. Tył lekki wiec i nacisk jednostkowy mniejszy. Na dosc trudne warunki warto spróbowac nieco wezszych gum na tyle aby zwiekszyc nacisk na cm2 opony. Napewno na sniegu poprawi to własciwosci jezdne. Raczej nie zakładałbym szerszych opon na tył w 205 niz na przód.

: 05 lis ndz, 2006 11:19 pm
autor: Banita
Lord Devil pisze:Tak jak moowicie przede wszystki 4zimówki, aby warunki na obu osiach były takie same.
Warunki nie beda takie same przednia os to nie tylna os :wink:
205 jest Hot Hatch,em więc takie właściwości jesdne (zarzucanie tyłem przy odjęciu gazu) były jak najbardziej normalne, teraz już nie ma takich samochodów.
znaczy co hot hatch'a nowego nie idzie kupic?
Trzeba to traktować jako zaletę, a nie wadę, chociaż niewparwnemu kierowcy może to napsuć nerwów i czasem niestety życie.
IMHO wielka bzdura -to nie jest zaleta -co najwyzej CECHA.

Niewprawnemu? Nawet wprawny moze sie latwo rozbic -Tyl w niektorych warunkach jest NIE DO OPANOWANIA -szczegolnie majac XU pod maska :wink:

: 06 lis pn, 2006 1:15 am
autor: d_ARC
Oj jak najbardziej zgodzę się z Banitą...

Dziś przegiąłem troszki pędząc na odprawę KJS - śnieżyca była, ale czasu niewiele a jakiś TIR się wlókł niemiłosiernie 8)7 No więc ja redukcja do 3 i poszedł... no ale takiego poślizgu nie chcę nigdy więcej :shock: Dobre kilkanaście sekund walczyłem z uciekającym tyłem i nie szło wyciągnąć, niewiele brakowało a wylądowałbym pod naczepą. Na szczęście ciężarówka przyhamowała a mi udało sie złapać trochę śniegu na poboczu lewego pasa i ostatecznie powolutku zaczął Git prosto jechać :) Cud, że z przeciwka nikt dłuuuuugo nie jechał.

Wystarczyła chwila... a już trochę doświadczenia (rzekłbym quasi sportowego) w różnych sytuacjach, na różnych nawierzniach i sporo większych prędkościach mam.

Jazda na oponach letnich, a jeszcze chyba gorzej zimówkach na jednej tylko osi, to usiłowanie zabójstwa innych użytkowników dróg :!:
4 porządne zimówki z dużą ilością bieżnika to podstawa !!! Moje Ultra Grip 6 z 4-5mm na tyle (przód Dunlop Arctic 7-8mm) prawie kosztowały mnie skasowanie auta, siebie i pilota :(

Z podstawowych zasad - pod żadnym pozorem NIE HAMOWAĆ, ani nie ujmować gazu; gaz lekko w podłogę i DELIKATNE KONTRY (nie kierownica na maksa w przeciwną stronę). Grunt to ZACHOWAĆ ZIMNĄ KREW. I jeszcze jedno - kiedy tylko macie okazję ĆWICZCIE na pustych placach lub na szkoleniach organizowanych przez automobilkluby.

Na koniec pozostaje chyba życzyć aby te wskazówki nigdy wam nie były potrzebne 8)

: 06 lis pn, 2006 1:46 am
autor: woocash
TU pod maską + taki kierowca jak ja to też może kosztować małe "puk" :)

mimo pokory i chęci nauczenia się co i jak, już 2 razy w ciągu dwu śnieżnych (śliskich.. ) dni zatrzymałem sie mniej niż pół metra przed przeszkodą, rok temu to zacząłem od skasowania koła w golfie :) więc chyba jest postęp =]

a tył.... wyprzedzał mnie tylko raz, ale za to w bardzo kurde nie fajnej sytuacji, która mogła kosztować nas= mnie i moja kobite życie... ot... awaryjne hamowanie przy właczaniu się do krajowej 1 przed Toruniem, tył zaczął wyprzedzać przód, --> zwykła ulewa :) oponki w miare dobre i zdrowe. pomogło tylko (wiem wiem, głuupi nawyk, ale tym rzem sie sprawdził) zaciągnięcie ręcznego, i sie wszystko zaczęło prostować po dodaniu gazu :)

jak by sie tak nei stało.. to hmm.. albo w najpelszym razie rów po drugiej stronie 1-ki (gdyby akurat nic nie jechało :mrgreen: ) albo.. gorzej..

i tak to jest jak sie jedzie będąc zmęczonym i nie w humorze

PS na pocieszenie:)
Polski minister podczas oficjalnej wizyty we Francji jest zaproszony na kolacje u swego francuskiego odpowiednika. Widzac wspaniałą wille z cennymi obrazami na ścianach, pyta, jak utrzymać taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków. Firma wypisała fakture na 25, a różnicę przekazałą mnie.
Dwa lata pozniej Francuz przyjeżdża do Polski i rewizytuje polskiego ministra. Jego oczom ukazuje sie najpiękniejszy pałac , jaki w życiu widział. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu z panem...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie
- No właśnie.

: 07 lis wt, 2006 9:47 am
autor: Markizzz
Ja u siebie już wymieniłem tylnie opony na zimowki 155/70 R13. I roznica jest odczuwalna :) ale mimo to i tak lubi go lekko slizgnac :( . No ale to juz kwestia wprawy w jezdzeniu :).

Probowalem oponki na placu ze sniegiem :D ale niestety sie topil bo morozu nie bylo :( ale mi mo to tyłem sie zligał przy wpełni zaciagnietym recznym czyli jakas poprawa :D . Czekam jeszcze na czas kiedy bedzie snieg + mróz i spowrotem na placy na kolejne proby :D

I dobrze poczytac o sposobach wyprowadzania 205-tki z poslizgow może sie to przydać :) a najlepiej na placyku przetestowac :mrgreen: