forum.peugeot205.pl

Co tam 1,4 - 1,1 zapierdziela

jazda gda szczecin gda predkos kolo 130 prawie non stop i wyszlo spalanie 6.2 litra

Indiana żyje i nie myślę nawet o jej sprzedaży - przeszło mi ;]
W weekend odwaliłem przy niej kawał dobrej roboty.
Miska olejowa o której mówił mi Kamil (Kamkiler) została wreszcie zdjęta...brrrrr...wgięcie tak ogromne, że aż łańcuszek od smoka wytarł rowek w misce... przejrzałem łańcuszek i nawet nie widać po nim śladu zużycia. Miskę wyklepałem i założyłem na nowo (czerwony silikon madafaka!) I tak rozmyślam o swapie (najlepiej 2.1, ale może tylko na inne 1.4), więc nie warto było zakładać nowej. W "międzyczasie" zdjąłem cały wydech oprócz kolektora. Potem poleciało całe wnętrze i totalnie mokre wygłuszenia. Podłoga jest w stanie w miarę dobrym. Wszelakie rdzawe ślady przejechałem szlifierką (zacząłem od wiertarki, ale nie miałem za dużo czasu, więc pojechałem na grubo szlifierą). Potem wszystko zabezpieczyłem cynkiem w spreju, a na to farba pod kolor nadwozia ;] Na koniec wygłuszenia z XMa, podcięte pod wymiar. Wykładzina w międzyczasie była czyszczona, suszona, trzepana i co tylko z nią umiałem to zrobiłem - jest lepiej niż było. Co do podłogi to z tyłu po prawej jest jedna dziura na wylot, co mnie straszliwie boli No nie wiem co dalej - może przy okazji robienia blach pod maską wspawa tam się coś - zobaczę. Wydech został odpowiednio ożywiony - wymieniony "downpipe" razem z sondą, potem w rurze dorobione na nowo mocowania, końcówka rury obcięta i wspawana nowa, a wszystko skręcone na paście uszczelniającej. Do pełni szczęścia brakuje zabezpieczenia podwozia, progów i wymiany amorków z tyłu (zrobienie blach z przodu to nawet więcej niż pełnia szczęścia - to by był chyba nieskończony orga..eee...radość czy coś)

Od ostatniego wpisu trochę się pozmieniało. Zawiecha z GTI leży prawie kompletna i czeka. Padła decyzja na swapa - diesel. To jest pewne, bo ani pojemność ani nic innego jeszcze nie jest pewne. Na chwilę obecną zamówiłem do Indiany beżowe pasy od...tajemnica
Dzisiaj wleciały na tył odnowione zaciski (rozebrane i ręcznie oczyszczone, potem złożone na nowych gumkach). W przyszłym tygodniu idzie pompa hamulcowa na "renowacje" - gumki już zakupione, tylko czekam na chwilę czasu. Ponadto gumowe przewody z tyłu też się doczekają założenia Coś jeszcze? Lewy sztywny przewód też pójdzie nowy. Jutro fotkę wkleję jak ostatecznie wyglądały zaciski tuż przed założeniem.
Dalsze plany po hamulcach? Blacharka pod maską, może wymiana drzwi prawych i przedniego lewego błotnika. Marzy mi się wszystko zrobić kompleksowo - każdy wgniotek wyprostować, każdą wymienną blachę podmienić na nową, itd. tylko, że wtedy będę musiał Indiankę obłożyć poduszkami chyba
A co z silnikiem? Plan jest taki, że najpóźniej w maju mam już mieć dyszla zamiast TU3M

tak trzymaj

a cos bardziej nowoczesnego, czy starego klekota 1.9 czy 1.8

Nie wiem. Na razie 1,8 diesel do mnie przyjedzie pewnie na początek przyszłego tygodnia, poza tym ciągle męczę się z pomysłem 2,1. Do tego szukam na allegro ciągle osprzętu do zrobienia turbo z nietrubo Jedno jest pewne - jakiś XUD, ale jaki to nie mam pojęcia. Może jakaś hybryda, może gołe 1,8. Może też 2,1 (ach...to by było najlepsze i tyle). Nie wiem.
Niżej obiecane fotki zacisków po zrobionej ekspresem "regeneracji" - miałem w planach nawet je wypiaskować, ale nie mogłem czekać, bo mi na poprzednim blokowało lewe koło :/ Oczywiście zacisk rozebrałem, o czyściłem i zaczął działać... Ech... Nie ma to jak zbędne wydatki. Ahaaa.. nie patrzeć na napisy na jednym z zacisków - chyba nie wiedzieli co sprzedają

To jak coś wymyslisz z uturbieniem 1.8 to i moze ten sam pomysł bedzie pasował do uturbienia 1.9. Ze 25 koników by sie przydało wiecej

Jak 1.9 to najlepiej przelozyc z 306 1.9 TD 90KM

Silnik zakupiony. Wiem o nim tyle, że nie odpala, jest zawalony olejem z każdej strony i jeśli tylko pogoda, czas i pieniądze pozwolą, to do zlotu PKP będzie lśnił i chodził jak zegarek Plan jest taki, że wiązka z 1,4 zostanie zmasakrowana na tyle, że diesel będzie się w niej czuł jak u siebie Zapasową wiązkę sobie zostawię jakbym wracał kiedyś do 1,4 (w co wątpię... albo większy diesel, albo jakaś duża benzynka ewentualnie). Do tego przygotowania do odświeżenia go z zewnątrz idą w dobrym kierunku. Kierunki z przodu skompletowane, w przyszłym tygodniu poznam cenę za komplet nówek lamp na tył, do tego oczywiście wybiorę najlepsze z lamp przeciwmgielnych i cofania z moich zapasów Ew. jak się trafią nówki, to będą nówki.
Co dalej? Jeżdżę po szrotach i szukam prawych pięknych drzwi (bo moich nie chcę szpachlować... szpachla tylko Munirowi przystoi ), lewego błotnika przód i prawego tył (tego to szukam jako nówki). Oceniam, że na zlot PKP może się wyrobię...ale na ten w 2013
Aha... pasy beżowe już są z przodu, na tył może dzisiaj założę, kto wie Dzisiaj albo jutro fotka jak to wygląda. Moim zdaniem kosmicznie dobrze.

Zdjęć nie ma i nie będzie przez jakiś czas. Weekend upłynął bardzo owocnie Nowa lina sprzęgła wskoczyła (na miesiąc ledwie, ale był na nią czas), wykładzina poszła przed siebie (za tydzień ją umyję, a na razie jeżdżę z samymi dywanikami na gołą blachę - kosmiczne dźwięki i łomot od wydechu, ale jakoś daje radę), czujnik ciśnienia oleju podłączony ponownie (jakoś gdzieś mi kabelek się urwał), dieselek rozpołowiony, tj. zdjęta skrzynia z niego i przymiarki do remontu.
Plan jest taki - sanki oddać do piaskowania, później do malowania proszkowego. Tak samo stabilizator, mocowania stabi, może niektóre inne elementy spod maski. Sanki, mocowania stabilizatora, ten element trzymający alternator i parę innych na czarno, stabi może żółty albo czerwony Nie wiem sam. Do tego oczywiście w miarę możliwości ogarnięcie blacharki (ew. szukam jakiegoś juniorka czy coś w tym stylu z ładnymi blachami i czymkolwiek pod maską - widział ktoś coś takiego?) i założenie nowych lamp. Przód i tył oczywiście Jak tylko wyjdę z totalnego dna finansowego (ostatnio spalił mi się komputer, więc wydatki były niemałe) to kupuję cały komplet na tył (lewa, prawa, wstecznego i przeciwmgielna ) i do pełnego kompletu zabraknie mi tylko prawego przodu.

DJPreZes pisze:Zdjęć nie ma i nie będzie przez jakiś czas. Weekend upłynął bardzo owocnie Nowa lina sprzęgła wskoczyła (na miesiąc ledwie, ale był na nią czas), wykładzina poszła przed siebie (za tydzień ją umyję, a na razie jeżdżę z samymi dywanikami na gołą blachę - kosmiczne dźwięki i łomot od wydechu, ale jakoś daje radę), czujnik ciśnienia oleju podłączony ponownie (jakoś gdzieś mi kabelek się urwał), dieselek rozpołowiony, tj. zdjęta skrzynia z niego i przymiarki do remontu.
Plan jest taki - sanki oddać do piaskowania, później do malowania proszkowego. Tak samo stabilizator, mocowania stabi, może niektóre inne elementy spod maski. Sanki, mocowania stabilizatora, ten element trzymający alternator i parę innych na czarno, stabi może żółty albo czerwony Nie wiem sam. Do tego oczywiście w miarę możliwości ogarnięcie blacharki (ew. szukam jakiegoś juniorka czy coś w tym stylu z ładnymi blachami i czymkolwiek pod maską - widział ktoś coś takiego?) i założenie nowych lamp. Przód i tył oczywiście Jak tylko wyjdę z totalnego dna finansowego (ostatnio spalił mi się komputer, więc wydatki były niemałe) to kupuję cały komplet na tył (lewa, prawa, wstecznego i przeciwmgielna ) i do pełnego kompletu zabraknie mi tylko prawego przodu.

Widze ze idzie ci całkiem sprawnie, obspawaj najpierw te wszystkie rdzawe naloto dziury pod maską, bo ci dieselek wyladuje na glebie i najpierw obspawaj podwozie.

Dlatego powoli przeglądam ogłoszenia, czy nikt nie chce sprzedać jakiejś 205 z ładnymi blachami, ale padniętym zawieszeniem na przykład

DJPreZes pisze:Dlatego powoli przeglądam ogłoszenia, czy nikt nie chce sprzedać jakiejś 205 z ładnymi blachami, ale padniętym zawieszeniem na przykład

W chwaszczynie koło koscioła stoi 205 z ładnymi blachami

Dzięki - jutro wracając z Oliwy ją obejrzę