A wiec sytuacja jest taka:
Silnik odpala bardzo dobrze na zimnym. na ssaniu ma jakies 1500obr/min. po nagrzaniu obroty nadal są tak wysokie, a nieraz i do 2000obr/min podchodzą i tak trzymają (jak stoje na światłach np.) - po klepnięciu pary razy w pedał gazu obroty spadają do normalnych 1000obr/min i po chwili znowu lecą do góry, a nieraz tak zostają.
Natomiast nieraz obroty są bardzo niskie (600obr/min) <-- wtedy jak dodaje gazu to najpierw silni sie jakby dławi (obroty na chwilke jescze bardzije spadaja i wtedy dopiero lecą w góre.
Dodam tez ze po właczeniu stacyjnki przepoustnica (czyli silniczek krokowy) warjuje i pulsuje przepustnicą tzn. owiera-zamyka-otwiera-zamyka okolo 4 razy na sekunde. mysle ze to moze tam jest ten feler.
PS> jesli rusze przepustnice recznie to to warjowanie przestaje ale tylko jak puszcze gaz (aby przepustnica oparała sie znowu na silniczku krokowym) to warjacje znowu sie zaczynają.
Czy to moze byc - silniczek krokowy?, moze czujnik połozenia przepustnicy, czy wpływ na obroty mają tez moze jakies czujniki (temp wody???)
prosze o pomoc i pozdrawiam
