moje greeniątko też się nawoziło troche
- dziki, jelenie (ojciec myśliwy) "bo mój samochod jest za duży do lasu"
Najlepszy motyw był zeszłej zimy. Ojciec strzelił dzika i zaczął go oczyszczać z wnętrznosci

popłynęło więc trochę krwi... później przejechał po tym samochodem. Pug biały, krew czerwona więc to wyglądało

- jakbym gogoś przejechała samochodem. W zimie niezbyt często myje się samochód, więc przez parę dni na parkingach zostawiałam plamy krwi

a ludzie schodzili mi z drogi hehe BABA ZA KIEROWNICĄ - WIADOMO
poza tym woziłam
- silniki
- skrzynie biegów
- cześci
- ziemniaki
- chemię samochodową