
otoz moj pug sie na mnie obrazil normalnie a to dlatego ze mam w planie go sprzedac (potrzebne mi autko cos jak partner itp...)
ale do rzeczy w sobote pugiem pojechalem z żoną na plac bo chciała sobie troszke potrenować cofanie itp.. no i tam pug odmowił posłuszeństwa poprostu zgasł a czemu ? przyczyna prozaicza otoz odłaczył sie przewód od alternatora i sie wyładował akumulator bo i wycieraczki i ogrzewanie szyby i nadmuch ciepła no i wentylator chlodnicy a mauzonka jezdziła i kontrolki od ładowania nie widziała

-odpalam na benzynie jak zawsze a on niece

-dodaje gazu chwilke krece odpala ale puszczam gaz i zdycha
-mysle zapowietrzylo sie czy co ?? i jeszcze raz powtarzam manewr i odpala puszczam gaz i znowu sie dusic zaczyna wiec ja mu przygazowke i na gaz sie przełaczyło i silnik pracuje ok obroty jałowe ok itp...
-wiec gasze odpalam na benzynie a on niece wiec dodaje gazu i odpala ale tym razem przełacznik od gazu ustawiony w pozycji benzyna wiec sie na gaz nie przelaczy i jest tak po odpaleniu:
-dodaje gzu tak do 2 tys puszczem zaczyna zdychac znowu dodaje gazu do dwuch i i chcodzi puszczam i znow to samo probuje go przytrzymac na wyzszych obrotach ale sie nie da zaczyna sie dusic prychnie i chuchnie i obroty spadna i zdechnie chyba ze dodam gazu :/
-a na zaslaniu gazem idzie idealnie :/
-pytałem mechanik mowi pompa paliwa bo jezdziłes bez paliwa ale ja zawsze jezdziłem z paliwem1/4 zbiornika ewentualnie rezerwa
-to on ze filter paliwa zmienilem i tez nic
nie wiem gdzie szukac problemu

napiszcie gdzie i czego szukac ? bo ja nie mam zielonego pojecia

silnik 1,4 z monowtryskiem +inst.gaz.
ps.juz mowilem peugeocikowi ze go nie sprzedam ze dla zonki zostanie a on dalej nie ce działać

pozdrawiam i czekam na rady a narazie jutro nie pogrzebie bo czasu brak pozatym dałem alternator do przejzenia
