Orfister pisze:Wg mojego uznania owe od GTI byłby lepsze, ale oczywiście jest to tylko moje skromne zdanie.
Dlaczego ? taka mgiełka zużywa więcej płynu, oraz potrafi sprawić kłopoty przy dużym wietrze..
bajki opowiadasz (szczegolnie z tym duzym wiatrem ) bo przy jezdzie 120 km/h wiatr jest duzy. Nawet na postoju przy bocznym wietrze plyn laduje na szybie
jak juz pisalem w ponizszym temacie http://www.peugeot205.pl/forum/viewtopi ... ry#p160995
moralez pisze:no wlasnie ciekawe rzeczy piszecie. Ja po zalozeniu sprsykiwaczy z xsary o wiele rzadziej dolewam plyn niz na zwyklych. Moze trzeba mniej pompowac, a wiecej dac popracowac wycieraczka
Są to bardziej przemyślenia - poza tym widziałem jak psikają te dysze u Małysza..toż to wodospad był
Niestety nie mam w tym własnego doświadczenia - zatem jeśli wasze opinie, szczególnie Wojtka, jako użytkowników są inne, to przychylam się i zwracam honor
Ja znowu zalozylem jeden na probe (bo Woocash jeden zalozyl kiedys ) i dupa no :/ Tak ustawilem, ze na postoju wali na pol szyby, prawie pod gorna uszczelke... Wystarczy jechac 50km/h i ledwie do polowy wysokosci dochodzi, przy 70km/h na wysokosc 5cm nie wyzej psika.Powyzej leci po masce wrecz, a drugi spryskiwacz (dwudyszowy) ladnie leci tam gdzie mial. Dodatkowo caly plyn mi "wessalo" w dwa dni... O co tutaj chodzi?
DJPreZes pisze:Ja znowu zalozylem jeden na probe (bo Woocash jeden zalozyl kiedys ) i dupa no :/ Tak ustawilem, ze na postoju wali na pol szyby, prawie pod gorna uszczelke... Wystarczy jechac 50km/h i ledwie do polowy wysokosci dochodzi, przy 70km/h na wysokosc 5cm nie wyzej psika.Powyzej leci po masce wrecz, a drugi spryskiwacz (dwudyszowy) ladnie leci tam gdzie mial. Dodatkowo caly plyn mi "wessalo" w dwa dni... O co tutaj chodzi?
nie wiem o co chodzi, bo tych z xsary sie nie ustawia
u mnie Xarowskie spryskiwacze spisują się bardzo dobrze bez wyginania maski i innych manewrów. Tylko teraz w dzikie mrozy, po ruszeniu na początku sikają jednym strumieniem. Dopiero po jakimś czasie zaczynają pryskać normalnie.
Dziś miałem trochę czasu i postanowiłem założyć spryskiwacze "Xsarówki".
Co się okazało? Sikały tak, że płyn ledwo dolatywał do wycieraczek.
Sprawdziłem i gdzieś tam przy tym trójniku, który rozdziela wężyki robiły się bąbelki. Postanowiliśmy z bratem to uszczelnić, ale to też nic nie dało.
Strasznie słabe jest ciśnienie płynu w wężyku. Nie wiem czemu, w końcu pompa działa dobrze, może gdzieś po drodze jest pęknięcie, albo dostaje się powietrze?
Założyłem w końcu stare końcówki spryskiwaczy. Lewy sika aż na dach, a prawy ledwo ledwo - czyli tak jak było wcześniej.
U mnie przejrzalem przewody do spryskiwaczy, wszelkie zagiecia i inne niepożądane pierdolki wyeliminowalem i jest tak, ze prawy spryskiwacz od xsary mi pol szyby zawala (na dach doslownie, a na szerokosc wali az milo), a lewy jeszcze szerzej ale do polowy szyby... Jak je zamienilem miejscami - to tak samo, wiec to tez nie jest wina samej koncowki Jak naprawie linke od maski to poszukam przyczyny tego.