- naprawa cieknacego wezyka,
- zamiana kompa ot tak z ciekawosci bo sie trafil, trzeba przyznac ze silnik nie ma slabego dolu
- wymiana gumy miedzy przepustnicami a przeplywka,
- podmiana przeplywki na zdobyczna, w celu sprawdzenia.
- wymiana lacznikow stabilizatora, bo klepaly jak stara mlockarnia
- korekta zbieżnosci.
- rozwalenie korka odpaliwa, zeby chociaz srubokretem dal sie otwierac.
- poprawienie styku na czujniku temperatury bo przy dodawaniu gazu dzialal jak wskaznik od turbo tylko w druga strone

W sumie nie ma dnia zebym cos nie robil
