
Józek RG Cabrio, Druan wykładzinę, ja Robsonowego CJ-a


P.S.
Nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby popierdzieć w Majowym winnerku. Robson, do boju!

Raf co z Ciebie za gentleman? U kobiety się nie pierdzi:)RafGentry pisze: Nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby popierdzieć w Majowym winnerku. Robson, do boju!
Aż strach myśleć co będzie jak się skonczą na magazynach cześci do 205 i jedyną drogą na pozyskanie upragnionego podzespołu będzie wykręcenie go "koledze"RafGentry pisze:Wychodzi szydło z worka. Niby wszyscy jesteśmy kumplami, ale jak przyjdzie co do czego, to każdy "przygarnąłby" chętnie coś ciekawego dla siebie
Józek RG Cabrio, Druan wykładzinę, ja Robsonowego CJ-ai tak dalej i tak dalej
![]()
hehFox pisze:Ja na szczescie nie zamierzam sie wplatywac w zadne akcje typu wspolny budzet, bo to by byl koniec:) Na wszystko zrzucamy sie z Ula po rowno. Ja jej nie wypominam kupowania ciuchow, ona mi fortuny wladowanej w 205 i tak tez bedzie po slubie:) Podstawa to ustalone zasady i bedzie dobrze. Inaczej bym sie nie zgodzil na zaden slub.
Powiem tak: My mamy wspólny budżet. Konta, karty itd. Nie wyobrażam sobie innej możliwości. Nasze dochody (nie tylko od daty ślubu w 2003 ale i wcześniej - wtedy tez mieliśmy wspólną kasę) kształtowały się różnie - raz ja miałem lepiej raz Ania. Są różne sytuacje w życiu kiedy trzeba wspierać się nawzajem. Wspólne życie, wspólne cele. Najczęściej to ja ją namawiam by sobie coś kupiła a ona mnie. Trudno planować np: zakup GTI mając Skode, Cabrio RG i citroena C2 a do tego np: deficyt w postaci braku 10 sztuk drzwi w domuFox pisze:Ja na szczescie nie zamierzam sie wplatywac w zadne akcje typu wspolny budzet, bo to by byl koniec:) Na wszystko zrzucamy sie z Ula po rowno. Ja jej nie wypominam kupowania ciuchow, ona mi fortuny wladowanej w 205 i tak tez bedzie po slubie:) Podstawa to ustalone zasady i bedzie dobrze. Inaczej bym sie nie zgodzil na zaden slub.