Minęła kolejna jesień, zima... samochód nie jest w najlepszej kondycji. Niestety. Przy samym aucie nie wiele się dzieje. Jednak cały czas zajmuję się zbieraniem części i pieniędzy na remont. Potrzeba czasu, ale to było wiadome od samego początku.
Pozytywne jest to, że po tym jak ostatnio z Ines zmieniliśmy akumulator (ja głównie świeciłem latarką

) samochód odpalił bez zająknięcia.
Teraz tylko męczą go wysokie temperatury, ale to chyba po prostu kwestia zamontowania innego termo-włącznika.
EDIT:
Zapomniałem wcześniej napisać. Wczoraj wieczorem parkowałem sobie w centrum i obok zaparkował gość na motocyklu. Wysiadłem z auta, a gość do mnie, że mam fajne auto... no i się zaczęło.

Jakieś 5-10 minut przegadaliśmy o dwieściepiątkach.
Wspominając o wyprawie do Albanii zaprosiłem mojego rozmówcę na forum. Mam nadzieję, że się zarejestruje i kiedyś nas odwiedzi na spocie.