
Niestety. Mój udział w tripie zakończył się szybciej niż planowałem

Tak jak przypuszczałem jazda z prędkością ponad 100km/h nie służy XR-kowi.
Gdzieś 30km po przekroczeniu Słowackiej granicy XR-ek się zmęczył i popuścił na którymś wężu.... i tym sposobem ciekła sobie woda (z błotem)
Na początku nie dostawałem szans na dojazd do domu, a nawet do granicy... ale z czasem udało się zlokalizować problem, który został całkiem pomysłowo rozwiązany
Co prawda, mniej więcej co 10-15km musiałem się zatrzymywać i dolewać około 1.5-2l wody ale to szczegół
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA POMOC
Miło było Was poznać
Szerokości.
Obyście nie mieli już więcej postojów technicznych
Z niecierpliwością czekam na relacje
