W drodze powrotnej, auto zaczęło gubić płyn chłodzący. Najpierw nie wiadomo gdzie się "ulatniał" a potem rozwaliło mi czwórnik między termostatem a chłodnicą przy odejściu na chłodniczkę oleju. Tomek przy użyciu wszechobecnych narzędzi w bagażniku w CTI i przy oświetleniowym wsparciu Wojtka, naprawił w warunkach polowych ten czwórnik i poskładał rozkręcone części. Ruszyliśmy dalej, ale po ujechaniu kilku kilometrów znów ubyło płynu... Zmieniliśmy korek w naczyniu wyrównawczym, aby sprawdzić czy przypadkiem to nie jest winowajca. Na odpalonym silniku widać było bańki w naczyniu wyrównawczym... Kilkadziesiąt kilometrów spokoju dawało nieśmiałe gwarancje, że to korek. Jednak tuż przed Częstochową mignęła kontrolka poziomu płynu. Dolałem i tak dotarliśmy około 3 nad ranem do domu. Diagnoza jedyna w tej sytuacji: uszczelka pod głowicą.
Remontując kompleksowo całe Gentry, tak bardzo chciałem już nim wyjechać, że zaryzykowałem i nie zaglądałem grubiej do silnika. Oczywiście uszczelniłem go nowymi simeringami ect, oraz wymieniłem świece, płyny, pompę, termostat i rozrząd. Liczyłem, że blok i głowica będą ok. Zrobiłem na tym silniku około 5 tysięcy kilometrów i niestety uszczelka padła.
W chwili obecnej mam śliczna głowicę po kapitalnym remoncie do XU9j1 od Tomka

i czekam na lepsze czasy ogarnięcia silnika po całości. Dodatkowo mam w odwodzie kompletny silnik z przebiegiem około 130 kkm. Mam nadal zajęcie i może to jedyny pozytyw tego wszystkiego

Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987