W sumie to jestem w lekkim szoku. 205 to w zasadzie drugie auto w rodzinie, bardziej jako awaryjne wozidło, więc więcej stoi niż jeździ. No właśnie rozpoczęło intensywniejszą eksploatację, z racji posypania się innego auta, młodszego, którego nadgryzła korozja.
A tym czasem w 205 po takim uderzeniu dużym terenowcem, nic się nie sypneło, nadkola , tylne błotniki zdrowiuteńkie. Blacha cieniutka i ugina się pod naciśnięciem dłonią, ale nawet nie popękał lakier. Całość wygląda jak zmięta kartka papieru:)