Kilka pytań ...

Tematy w trakcie przenoszenia do odpowiednich dzialow
milo

Kilka pytań ...

Post autor: milo »

Hello
Moje auto wygląda tak strasznie "szaro" przy wiekszości aut, które oglądam tu na forum i tak sie zastanawiam... czy dla mojego puga jest jeszcze ratunek ?
Lakier u mnie jest raczej w kiepskim stanie. Tzn. jak sie dobrze przyjżeć ma jakieś odbarwienia, myśle (prawie na pewno wiem) że był czesciowo lub w całości lakierowany i to "na szybko". Zostały ślady, miejscami powierzchnia jest matowa, miejscami wyblakła, porysowana itp... W 2 miejscach małe ogniska korozji. Zwykłe gumy/felgi/dekle (oryginalne). Totalnie normalne (zmeczone czasem) wnętrze. Stan techniczny... też pozostawia sporo do życzenia. Miejscami cieknie olej. No w skrócie jest raczej zaniedbany, bo nie bardzo była kasa by sie za niego zabrać.

(acha ... wczesniej jezdziłem kaszlem, wiec jak kupowałem auto nie miały dla mnie znaczenia takie "drobiazgi" jak wygląd zewnętrzny ;). Autko nie było w idealnym stanie, ale wiecej gotówki nie było sposobu już skołować a ten autek w dodatku miał już instalacje LPG a ja plany wakacyjne...:) )

Pytania moje brzmią jakoś tak:

1 czy takie lakiernicze paskudctwa da sie naprawic nie lakierując całego nadwozia od nowa ? (pomijam sprawe korozji)

2 jezeli polerka jakaś albo inne tego typu zabiegi, to z jakimi kosztami mozna sie liczyć ? (500 ? 1000 ? 2000 ? zł )

3 jakie są wasze doświadczenia w tego typu renowacjach ?

4 a moze to sie w ogóle nie opłaci co ? może lepiej sprzedać , dołożyć 3,4 tysiące i kupić coś nowszego - w lepszym stanie ? (tego bardzo nie chce, bo ... może to głupio zabrzmi, ale jakoś pokochałem to konkretne auto (tę sztukę) - za to co mi dało.

5 ... no po prostu... co zrobic, bym mógł normalnie przyjechać na zlot nie wstydząc sie swojej furki ? (wstydze sie jej na tle waszych - to chyba dobrze, bo motywuje do poprawy wizerunku P205 nie ? :) :D )
Mav309
Uzalezniony
Posty: 710
Rejestracja: 30 wrz wt, 2003 11:38 am
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Kilka pytań ...

Post autor: Mav309 »

nie ma sensu polerowac blach, skoro auto koroduje...
jesli chcesz nadal robic auto...zaprzyjaznij sie z jakims lakiernikiem i blacharzem...
auto trzeba zrobic (ta rdze) a potem po prostu pomalowac pozadnie...
Szczegolnie jezzeli masz silne odbarwienia i roznice w lakierze...
Jakies male zmatowienia zalatwisz porzadna polerka, ale nie takie cuda z lakierem...
Wycieki oleju wypada usunac...
Srodek tez mozna poprawic itp...
Podobaja Ci sie autka forumowiczow...nic dziwnego wiekszosc z nich wiele godzin poswiecilo tym samochodom...czas bys zaczal postepowac tak samo...
P309 GTI 1.9 "Rallye"
F126 P 0.6 "Blue Thunder"
Awatar użytkownika
_Ryba_
Junior
Posty: 427
Rejestracja: 27 wrz sob, 2003 3:48 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: _Ryba_ »

Milo nie martw się..ja tez mampodobne problemy do ciebie. w zeszlym tygodniu umylem auto 1 raz od początku zimy...i okazalo sie ze lakierek jest z lekka wyblakły, ale na moim lakierze pasta tempo zalatwia sprawe jak go wypoleruje poządnie pastą wygląda jak nówka cewka ze salonu, ale mój pug juz chyba dlugo nie pociagnię albo nie obejdzie sie bez blacharki, dzwi na dole są zrzarte, z tyl na klapie pod uszczelka szyby tez jest pewnie zrzarte bo na klapie jest taki zółty scieg od rdzy.. jam jesce 2 wyjscia....albo sobie kupie(jak juz bede mial prawko) nowszego puga i tego zostawie rodzicą, albo temu zrobie calkowitą renowacje. moj dziadek ma znajomego blacharza a moj kumpel ma brachola który jest szefem lakierni samochodowej...wiec ja chyba nie bede mial problemów
<<<Moja Furka SPRZEDANA!!!!>>>
____________________________________
http://www.djbizzy.prv.pl
SERDECZNIE ZAPRASZAM!!
Awatar użytkownika
Ninja
Uzalezniony
Posty: 640
Rejestracja: 11 gru czw, 2003 6:42 pm
Posiadany PUG: '90 1.8 XLD (był)
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Ząbki k. W-wy

Post autor: Ninja »

I ja mam podobne problemy. Na dole drzwi po stronie kierowcy pojawia sie juz troche rdzy. Troche ponad rok temu, jak samochod byl jeszcze ojca, "znajomy" blacharz lakierowal go po calosci ale generalnie robota jest zrobiona podobnie do Milo (miesjcami matowy, widoczne roznice w grubosci, niedokladnie slowem).
Generalnie zawsze jak ja widze tego "fachowca" to gosc ma czerwony z przepicia nos wiec nie wiem czym sie ojciec kierowal wstawiajac do niego auto. Pewnie niska cena...
milo

Re: Kilka pytań ...

Post autor: milo »

Mav309 pisze: Podobaja Ci sie autka forumowiczow...nic dziwnego wiekszosc z nich wiele godzin poswiecilo tym samochodom...czas bys zaczal postepowac tak samo...
uuu to prawie nie wykonalne w moim przypadku... bo nie znam sie na tym totalnie (na mechanice) - właściwie sam, to ja moge zmienić wycieraczki albo dolać oleju :) a poza tym na to trzeba mieć jeszcze kase i co najważniejsze dużo czasu (z czym u mnie najgorzej) .
O ile z kasą coraz lepiej, o tyle z czasem odwrotnie... Dlatego właśnie myśle o oddaniu furki w "dobre ręce" - jakiemuś blacharzowi/lakiernikowi.
Oczywiscie zanim zaczne polerkę, usunę korozje. Tylko dalej nie wiem z jakimi + - kosztami mam sie liczyć. Chyba nie jestem pierwszym i ostatnim który zamierza autko oddać do napraw blacharsko - lakierniczych nie (ile to kosztuje?)
A może sami to robicie ?
milo

Post autor: milo »

Ninja pisze: (...) Pewnie niska cena...
CZYLI JAKA ??? ;)
Awatar użytkownika
Ninja
Uzalezniony
Posty: 640
Rejestracja: 11 gru czw, 2003 6:42 pm
Posiadany PUG: '90 1.8 XLD (był)
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Ząbki k. W-wy

Post autor: Ninja »

Cos 800 pln za obsmarkanie bialym lakierem po calosci. Ale nie polecam...
Archenar

Post autor: Archenar »

milo, lakierownie całego autka to dosyć droga impreza, ale można koszta znacznie zbić: mam kumpla lakiernika i drogim elementem każdego lakierowania jest przygotówka, którą można zrobić samemu (lakiernicy nie bardzo się przykładaja do tej czynność :) ..należy cały stary lakier zmatowić (papier 600-na mokro) a miejsca gdzie zaatakowała korozja zedrzeć do gołej blachy (papier 120 i 320)..taka czynność jest męczącą i pracochłonna stąd takie ceny u lakierników..musisz to zrobić bardzo dokładnie (aby żadne miejsce na karoserii się nie błyszczało)..tak przygotowane auto to jakieś 40-50% ceny mniej..zaletą jest to że nie musisz zrobić tego w jeden dzień (tylko auto szpetnie wygląda :D

PS: lakiernicy będą starali Ci wcisnąć ciemnotę, żę źle przygotowałes podłoże , że lakier po tygodniu odpadnie i że oni to poprawią (oczywiście za odpowiednią dopłatą) ..olej ich i powiedz żę przygotował Ci to kumpel-lakiernik i niech malują..

PSS: wybierz zakład polecany przez kogoś..znam przypadek że podczas jazdy z maski Audi farba odpadła płachtami - i jeszcze glizdy reklamacji nie chcieli uznać :evil:
ODPOWIEDZ