Witam.
Wszyscy piszą o problemach a ja chciałem się podzielić moją radością. Wymieniłem wczoraj termiczny włącznik wentylatora i wreszcie usłyszałem ten miły warkot (jak jest nagrzany to chodzi nawet po wyłączeniu zapłonu ). Najdziwniejsze jest tylko to że wcześniej jeździłem bez chłodzenia i nic się nie działo (jak mojemu szwagrowi padł wiatrak w kadecie to musiał stawać co kilometr (jednak 205 są najlepsze)). Może jednak miało to jakiś wpływ na mój silniczek. Czy ktoś ma za sobą podobne traumatyczne przeżycia .
hehe skad ja to znam. U mnie to wiarak sie wogole nie krecil nawet reka bylo go ciezko ruszyc . Zajrzalem z wujkiem do niego bo mi kiedys zaczal kopcic na bilalo z przegrzania (poszla uszczelka) jak ciagnalem matki malucha (ona za kolkiem). Wszystko bylo by dobrze jakby ona nie hamowala jak ja ciagnalem i w ten sposob po przejechaniu 4km ugotowalem silnik...
a u mnie z kolei jak od poczatku swiatlo przeciwmgielne nie dzialalo(mam 4 miechy autko) tak po 24 godz, jak nie bylo jezdzone (nie bede pisal "jak stal" ) tak sie samo wlaczylo i mi aku rozladowalo
Jak naladowalem aku i chcialem wlaczyc to swatlo to niedzialalo... :/
...ahh,tym naszym autkom sie figlow zachcialo
Witam wasia ile Cie kosztowal ten termiczny wylacznik i gdzie takowy w 205-tkach sie miesci? Bo u mnie wiatrak od chlodnicy od kupienia auta sie nie krecil tempreratura dohodzila do 90 i zawsze stal hmmm chyba cos jest nie tak a na chlodnicy mam takie 2 wentylatory:D
Silnik to 1,8 TD
U mnie czujnik był z brzegu chłodnicy (są tam 3 czujniki ale ten o którym mówię jest mniej więcej w połowie wysokości z prawej stronmy chłodnicy). Dałem za niego 40 zł w sklepie z częściami do aut francuskich ale ceny tego czujnika są wszędzie podobne. Zanim jednak kupisz sprawdź czy chłodnica się nagrzewa w miejscu w którym jest czujnik i czy wentylator chodzi (wystardzy połączyć kabelkiem 2 styki dochodzące do tego czujnika). Jak padł wiatrak to kicha bo jakieś pół roku temu pytałem w sklepie o silniczek do wentylatora i to cudo kosztuje 300 zł.
Pozdrawiam!
ja przejezdzilem ze zwalonym wiatrakiem 3 lata i nic zlego sie nie stalo,czasami w lato jak podeszla temperaturka do 110 na budziku i czerwono od kontrolek w oczy razilo to trzeba bylo ogrzewanko na maxa wlaczyc i wtedy bylo jak w piekielku
). Najdziwniejsze jest tylko to że wcześniej jeździłem bez chłodzenia i nic się nie działo (jak mojemu szwagrowi padł wiatrak w kadecie to musiał stawać co kilometr (jednak 205 są najlepsze)). Może jednak miało to jakiś wpływ na mój silniczek. Czy ktoś ma za sobą podobne traumatyczne przeżycia 
.
. Zajrzalem z wujkiem do niego bo mi kiedys zaczal kopcic na bilalo z przegrzania (poszla uszczelka) jak ciagnalem matki malucha (ona za kolkiem). Wszystko bylo by dobrze jakby ona nie hamowala jak ja ciagnalem 
i w ten sposob po przejechaniu 4km ugotowalem silnik...
) tak sie samo wlaczylo i mi aku rozladowalo 
