Dokladnie dzis gdy Tato wrocil z pracy powiedzial mi, ze niedaleko nas jest podobno do sprzedania 205 Roland Garros wiec ja, bez chwili zastanowienia odparlem, iz musimy pojechac ja obejrzec.. Zzerala nas ciekawosc w jakim jest stanie itd... Kiedy juz dotarlismy na miejsce zastalismy, 205 RG w nienajgorszym stanie, wrecz przeciwnie auto w srodku bylo czyste siedzenia skorzane [jak to w RG] jedynie troszeczke przydarte od pasazera. Pug z Niemiec zdecydowanie nadawal sie do jazdy. Do zrobienia byla mala kosmetyka mianowicie lakier wyblakniety juz od slonca, niewiem czy trzeba by bylo nowy lakier czy jakas polerka by pomogla... Auto poszlo na wymiane, za jakies marne trzy przesla na bude dla psa [jak to okreslil]
Zreszta sami oceniajcie oto fotki:




Dodam tylko, ze auto skonczy na zlomie


